No a w niedzielę wybraliśmy się do Wrocławia. Odwiedziłam targ staroci. Niestety, to raczej miniatura targu , jaki pamiętam sprzed 2 lat, czy nawet roku.Nic nie nie kupiłam.Szkoda ;-(. Później wpadliśmy do galerii dominikańskiej. Podczas gdy ja z moją mamą buszowałyśmy po sklepach, które zewsząd kusiły obniżkami, Natalka pod opieką dziadka świetnie bawiła się w wydzielonej dla dzieci części.Została także pomalowana przez panie, które tam pracowały . Dzieci mogły również wybrać zwierzątko lub jakiś przedmiot zrobiony z baloników i pan tym się zajmujący, w mig tworzył wybraną rzecz.Kolejny fantastyczny dzień....
Tu mówię Natalce,że już za chwilę wysiadamy.....Natalka chciała jechać dalej.....
do zobaczenia....
fajnie że wykorzystałyście na maksa czas w Polsce
OdpowiedzUsuńmuszę ci powiedzieć że prześliczna jest twoja córeczka
Tak się tworzą wspomnienia:-) Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewuszka :))))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście targi staroci są o wiele uboższe niż wcześniej, mam wrażenie że powoli się kończą. Uśmiechnięta buźka Natalki mówi sama za siebie, że wszystkie atrakcje bardzo się podobały! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńFajne wakacyjne chwile:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło