Tak , dziś będzie o kredensie.Marzył mi sie od dawna .Nie jakiś bardzo stylizowany, ale bardzo prosty, choć oryginalny.No i byłam w kropce, bo za nic nie mogłam niczego takiego znaleźć w greckich sklepach, a o kupnie w Polsce i przetransportowaniu go tu nie było raczej mowy.Aż pewnego dnia, w sklepie znajomej ,zobaczyłam niewielką szafkę z szufladkami.Od razu przyszedł mi do głowy pomysł,żeby zrobić z niej nadstawkę na moją komodę.Musiałam jedynie odciąć nogi, uzupełnić spód, tak by niewidoczne były szufladki , dorobić boki na których nadstawka stałaby na komodzie , no i oczywiście przemalować na biało.Tyle ,że to "jedynie "ostatecznie zajęło mi chyba 2 tygodnie.No ,ale jest.I ogromnie się cieszę ,że w końcu mam coś na miarę kredensu.
czwartek, 4 lutego 2021
KREDENS I ZIMOWE KLIMATY
wtorek, 19 stycznia 2021
PO DRUGIEJ STRONIE...
...nie , nie lustra, ale pokoju. W jednym z ostatnich postów , pokazałam Wam część naszego pokoju.Dzisiaj odkryję przed Wami tą drugą połowę.Nasz domek jest niewielki i musiałam się nieźle nagimnastykować ,żeby zmieścić w nim wszystko co chciałam. Niewielki metraż ma jednak i swoje plusy.Mniej powierzchni do odkurzania , czy mycia,mniejsze rachunki za ogrzewanie ;-).Poza tym mam wrażenie ,ze łatwiej sprawić aby takie wnętrza były przytulne.Jak wiecie nie jestem fanką nowoczesnych wnętrz, zawsze było mi bliżej do stylu vintage czy cottage i te z Was , które tu zaglądały przez ostatnie lata ,dobrze o tym wiedzą.Nie wspominając o tym ,że nasz dom i z zewnątrz raczej wygląda na wiejski domek, więc gdyby wnętrze było nowoczesne, to dziwnie by to wyglądało.Co do samego pokoju, to jest to pokój w którym spędzam większość mojego wolnego czasu. Zwłaszcza teraz, kiedy na dworze panują ujemne temperatury. To tu czytam, czy to leżąc na kanapie, czy to rozsiadajac się wygodnie w fotelu. To tu szyję, robię na drutach, szydełkuję i haftuję. Biurko to moja pracownia, szafka wisząca czy komoda to magazyn tkanin i włóczek, stolik katalogowy to składzik wszelakiej maści przydasi.Stół powiększany jest tylko na szczególne okazje, jak świeta.To tu popijam niedzielną kawkę ,siedząc przed laptopem, powoli budząc wszystkie zmysły i to tu piszę niemal wszystkie posty, łącznie z tym dzisiejszym.Tak więc miłego ogladania...Zapraszam.
wtorek, 12 stycznia 2021
ŚWIĄTECZNY POKÓJ NATALKI
Pokój Natalki .Ona rośnie, zmienia się...zmienia się również jej pokoik.Przez ostatnie 10 lat był niezwykle kolorowy, jednak od pewnego czasu , mojej ,już nie tak małej córci ,marzyła się zmiana.Podczas jej wakacyjnego pobytu w Polsce postanowiłam spełnić to marzenie i pędzle poszły w ruch. Odświeżyliśmy ściany a jedną pomalowaliśmy na dymny róż (niestety mało tu widyczny, bo zaledwie kawałek za drewnianymi żołnierzykami)Do tego nowe zasłony, kapa na łóżko. Meble rozjaśniłam farbami kredowymi( w rzeczywistości są nieco jaśniejsze niż na zdjęciach).W drzwiach witrynki pojawiła się tkanina, słoń i dziewczynka ,jak dla mnie bajeczna...a skrywa za sobą różnokolorowe gry i książki.Podobną tkaninę , tym razem z dziewczynką i misiem, oprawiłam w ramę i umieściłam nad łóżkiem. No i w końcu dochodzimy do sedna .W tym roku po raz pierwszy Natalka miała swoją, całkiem dużą, choć "slim" choinkę.To ona zwraca na siebie ostatnio cała uwagę , zaraz po wejściu do pokoju dziecinnego.O ozdobach decydowała Natalka. Ja postanowiłam się nie wtrącać, no może poza małym wyjątkiem-pomponowe aniołki dostała ode mnie w kalendarzu adwentowym