poniedziałek, 17 stycznia 2022

NASZA KUCHNIA W ŚWIATECZNYM WYDANIU.

Choć Święta należą już do przeszłości , ja postanowiłam uraczyć Was dziś kilkoma fotkami z kuchnią w roli głównej . Ta część domu pojawiała się u mnie na blogu niezwykle rzadko.Jednym  z powodów były meble.Meble , które były już w kuchni , kiedy ja się wprowadziłam.I o ile lubię brązy i beże , to kolor tych mebli oscylował pomiędzy brązem a pomarańczem.Drażnił mnie od samego początku.Niestety ,ponieważ były stosunkowo nowe, Tolis był przeciwnikiem ich malowania.Dopiero w tym roku , podczas wakacji ,kiedy napomknęłam jak nasza kuchnia nie pasuje do reszty domu, nie napotkałam żadnego oporu.Postanowiliśmy więc wspólnie odnowić nasze meble.Od razu pojechałam do sklepu kupić farby ,pędzle i wałki.I wtedy okazało się ,że Tolis zaraził się koronawirusem. I choć zaledwie 2 dni miał niedużą goraczkę, to resztę kwarantanny spędził na wypoczynku-zalecenie lekarza. Ja oczywiście też musiałam odbębnić tą kwarantannę.Tak więc te dwa tygodnie spędziłam na szlifowaniu i malowaniu mebli.Łatwo nie było, ale byłam tak zdeterminowana, żeby mieć w końcu białe meble. I mam ;-). Zrobiłam sobie też szprosy w szklanych drzwiczkach a w planach mam jeszcze wymianę uchwytów, na mniej nowoczesne i raczej czarne.I to by było na tyle .Może jeszcze tylko to ,że wirus jakoś mnie ominął.Pomimo niestosowania maseczek , środków antyseptycznych i oczywiście bez zachowania dystansu 2 metrów.Normalnie cud, zwłaszcza jeśli na co dzień się słyszy jak niesłychanie łatwo się nim zarazić.















Udanego tygodnia i zdrówka życzę.



czwartek, 13 stycznia 2022

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH...

 ale ponieważ jeszcze nie usunęłam świątecznych dekoracji, dzisiaj pokażę Wam inną część naszego domu. Tu zawsze wypoczywa  Tolis. Więc tak, dekoracje są , ale z umiarem.








W zeszłym roku w jednym ze sklepów widziałam ogromny wianek, ale że cena powalała na kolana, w tym roku postanowiłam taki zrobić sobie sama.Wianek składa sie z hula-hop i 2 girland-koszt to 11 euro.Całkiem nieźle.
W tym roku również znalazła się w tym pokoju niewielka choinka, ponieważ to tu ogladamy wspólnie telewizję i przyjemniej się to robi przy świątecznym drzewku.












Udanego dnia.



czwartek, 6 stycznia 2022

POŚWIĄTECZNY WYPOCZYNEK.

Wypoczywam. Nie jakoś szczególnie, ale zwyczajnie w domu.Jednak cieszę się każdą chwilą, każdym wolnym dniem. Natalka jeszcze nie ma szkoły, ja zrobiłam sobie przerwę w szyciu, ogród w odstawce, w pracy też jakoś spokojniej.Niczego sobie nie narzucam.Ładuję baterie, snuję plany, przegladam internet, czytam...i udało mi się dziś zrobić kilka zdjęć tej części pokoju, której jeszcze nie pokazywałam w tym świątecznym sezonie.Moja mini pracownia.Na czas świąt zyskała nieco na wyglądzie. Moja Telimena(maszyna do szycia) spoczęła w szafie, wszystkie nici , szpuleczki i szpileczki zostały pochowane.Na biurku za to rozgościła się parka reniferków-piękny prezent od mojej wspaniałej koleżanki-Diny.
















Poniżej możecie zobaczyć anielice i poduchy , które uszyłam w grudniu.Tych ostatnich zrobiłam sporo, choć powstały w oparciu o 2 wzory, a różniły sie guzikiem, badź odcieniem tkaniny.










Powstała tez dynia w światecznym wydaniu.




Poduszki welurowe cieszą sie sporym zainteresowaniem. Są niezwykle mięciutkie,  dzięki plecionce wygladają oryginalnie, piękny guzior też przyciaga wzrok.



                      I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego wieczoru.

 P.S.A jak u Was wygląda początek roku. Ładujecie baterie, czy raczej rzuciłyście się w wir pracy?