Słońce droczy się
ze mną i gdzieś się chowa ostatnio. Jednego dnia jest a dziś już się skryło.Na
szczęście wczoraj wykorzystałam piękną pogodę i przekopałam kawałek mojego małego
sadu. Bardzo chcę tu posiać trawę, ale do tego muszę najpierw oczyścić to
miejsce z chwastów.Kiedy dni nie
nastrajają do prac ogrodowych , wtedy szyję. Ostatnio powstało kilka poduszek.
Dziś część pierwsza moich "kanapowców", które razem z tymi
kupnymi(złota, z lwem i słoniem) tworzą zgrany duet a właściwe sekstet.Nabrała
mnie ochota na gwiezdne poduszki i takie głównie powstały....choć i lniane też
....
Ta żółta orchidea
po podarunek od męża-taki walentynkowo-imieninowy(bo imieniny mam zaraz
następnego dnia po walentynkach). Była oczywiście w bukiecie, ale po niemal 2
tygodniach zostało z niego tyle.
Niejednokrotnie
pisałam już o tym ,że uwielbiam wszelakie przeróbki, które z nieciekawych
przedmiotów, czasem już niewykorzystanych, tworzą coś nowego, oryginalnego. Moja
mama zawsze powtarzała i powtarza, że "...to nie sztuka wydać duże
pieniądze, żeby oryginalnie i ciekawie urządzić dom, sztuką jest zrobić to za
małe pieniądze..."Pewnie dlatego sama cieszę się ogromnie, kiedy uda mi się tchnąć
życie w jakąś staroć, coś przemienić lub stworzyć niewielkim kosztem i dlatego
takie pomysły cenię chyba najbardziej.Ostatnio
takim moim strzałem w 10(wg mnie oczywiście) było wykorzystanie abażura po
starej lampie i zrobienie z niego lampionu, który pokazywałam ostatnio. Światło
jakie daje jest cudne.Dziś natomiast pokażę Wam jak przerobiłam 2 stare
świeczniki-które same w sobie średnio ciekawie wyglądały, natomiast nieco
wyczyszczone , poskręcane(bo składają się z kilku elementów),w taki sposób,
przykuwają uwagę.....Wcześniej wyglądały tak----> KLIK
Na koniec fotka mojej Natalki z lwią grzywą ;-)....Dzisiaj
ma w przedszkolu karnawał...i jest wróżką....ale o tym innym razem.
jak dobrze ,że
już weekend :-).....
Śliczne te twoje kanapowce :-)). Wyznaje ta samą teze co twoja mama. Bardzo nie lubię przepłacać, poza tym jak cos stworze samodzielnie to cieszy podwójnie. Córcia bardzo urocza. Pozdrawiam gorąco!!
OdpowiedzUsuńFajne poduchy, ta ze słoniem cudna, gdzie kupiłaś ? Ze złotem fajnie się komponują, i słodka modelka , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoduchy kupione w H&M , dotarły do mnie Z Polski.
Usuńfajne poduchy;-)))szczególnie ta gwiezdna;-)
OdpowiedzUsuńPoduchy zwierzaki pięknie prezentują się na kanapie ;)
OdpowiedzUsuńSuper podusie a zwłaszcza te ze zwierzakami,są jak żywe.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie kolorystyczne poduch,no i te gwiazdki.... ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda nie wiadomo jaka-niby słońce a zimno ;[
Miłego weekendu!
Podusie są piękne! Najbardziej przypadła mi do gustu gwiazdka:) Świecznik jest ekstra i popieram powiedzenie Twojej Mamy w 100% Ja zawsze sto razy bardziej się cieszę, jak coś upoluję na targu za niewielką cenę. Tylko trzeba być cierpliwym bo niestety to czego się chce w danym momencie na pchlim targu bardzo ciężko znaleźć:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńAle masz śliczne poduszki,bardzo ciekawe! U mnie iście wiosennie i aż żal w pracy siedzieć,kiedy za oknem słońce i ciepełko :/
OdpowiedzUsuńPiekna,urocza dziewczynka..pozdrowienia dla Was obu...poduchy fantastyczne:-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za pozdrowienia i ...za każde słowo....
OdpowiedzUsuńKrólewski klimat teraz z tym złotem na waszej kanapie ....
OdpowiedzUsuńŚliczne te poduchy!
OdpowiedzUsuńŚliczne poduchy! Gwiazdka genialna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Uszyłaś prześliczne kanapowce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Fajny lew ale rudego mam już za dużo na kanapie :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko,
Ach, żeby ten kotek jeszcze pomruczał do snu... ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje poduchy i stanowią świetny zestaw w kupionymi.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPoduszki świetnie do siebie pasują!
OdpowiedzUsuńA jak samemu coś fajnego się zrobi, to daje to dużo większą satysfakcję niż zakupy...:)
Pozdrawiam i zapraszam na CANDY do nowego sklepu MAGIA TWORZENIA
http://magiatworzenia-sklep.blogspot.com