Witajcie.
Jeszcze takiej długiej przerwy w blogowaniu nie miałam. No , ale czasem ciężko pogodzić życie w realu z tym tutaj.W każdym razie jestem i w
najbliższym czasie zamierzam z większą częstotliwością pokazywać Wam co u mnie
i częściej bywać u Was.A dzisiaj coś, co obiecałam pokazać w ostatnim poście
-wariacje z matrioszkami.Powstały więc woreczki i girlanda, podusia jeszcze czeka
na wykończenie, ale w zamian za to powstał kolejny wianek z kwiatkami i
ptaszkiem, nieco większy od poprzednika i bardziej pastelowy. Miłego
ogladania....
U nas od 2 dni deszczowo i
słońce ukrywa się za chmurami, ale że deszcze u nas ostatnio są sporadyczne,
cieszę się że mogę powiedzieć iż
stanowią jedynie przeszkodę w robieniu zdjęć a myślami jestem z
Filipińczykami....
Piękne wszystko. Jestem pod wrażenie tych wianków. Takie pudrowe delikatne.
OdpowiedzUsuńJa matrioszki uwielbiam, więc od razu po zobaczeniu Twoim uśmiech mam od ucha do ucha:) Są takie śliczne! Świetny komplecik, kolorki bardzo mi się podobają. Dobrze, że już jesteś bo lubię do Ciebie zaglądać:] Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle pieknie, pastelowo, jasno-pomimo deszczu. Niestety w Polsce pogoda już nie rozpieszcza ale i tak nie ma co narzekać.
OdpowiedzUsuńMatrioszki są bajeczne.
Pastelowy zawrót głowy:)
OdpowiedzUsuńKiedy zaglądam do Ciebie to przenoszę się w zupełnie inny świat - świat bajkowych kolorków:-) Jak zwykle dopracowane i piękne:-)
OdpowiedzUsuńMyślałam o Tobie ostatnio...
OdpowiedzUsuńTwoje prace są takie jak widok gumki chińskiej w moim dzieciństwie! ;)
Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi jeśli nie rozwinę myśl! ;)
chyba nie do końca rozumiem.Ja jako dziecko, byłam zafascynowała przyborami szkolnymi ,które mama przywoziła mi z Bułgarii. Kolorowe ołówki z gumkami- to był hit ;-)
UsuńNo właśnie o to mi chodzi....Nie mogłam uwierzyć, że gumka może być tak piękna, w tej szaroburej komunie! Byłam nimi zachwycona no i do tego każda pachniała! ;) Takie uczucie mam podobne jak widzę Twoje prace!
Usuńsliczne, naprawde sliczne matrioszki..temat idealny dla dzieci cukierkowo..po prostu slodziutko..podoba mi sie .)
OdpowiedzUsuńUwielbiam matrioszki,a Twoje są wyjątkowo urocze:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękna ta girlanda z matrioszkami i tak starannie wykonana. Podziwiam za talent, ja coś tam od czasu uszyje,ale daleko temu do perfekcji ;)
OdpowiedzUsuńCiepłe kolorki i od razu cieplej na duszy ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne prace!
OdpowiedzUsuńA deszczem się nie przejmuj, bo u nas jest obecnie koło zera na termometrze :)
Pozdrawiam cieplutko
hhm..równiez mi Ciebie brakowało w naszej blogowej rodzinie:)ciesze sie ogromnie,ze powrócilas, szyjatka z matrioszkami wyszły bardzo słodkie i dziewczęce;)do zobaczenia wkrotce...mam nadzieje:)
OdpowiedzUsuńbardzo pocieszne:))) pewnie fajnie się sprawdzają jako pocieszacze z tymi swoimi wesołymi buźkami:)))
OdpowiedzUsuńIleż to pracy !!!! POdziwiam !!!!! Piękne !!!!!!
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaale piękne!
OdpowiedzUsuńMarzenie, cudo. Co więcej powiedzieć ??? :D
Piękne prace tworzysz. Matrioszki cudowne :) W wolnej chwili zapraszam do mnie http://maisondereve-pl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudne prace. Bardzo lubię motyw matrioszki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło