Witajcie. Upały u nas nie ustają , choć wydaje mi się ,że zeszłoroczne lato
było jeszcze gorętsze. Z tego powodu więcej czasu spędzamy z Natalką na plaży. Mój Tolis
tez ma urlop, więc cała nasza 3 spokojnie oddaje się relaksowi. Relaksowi takiemu
jaki towarzyszy wypoczynkowi z 4 letnim ruchliwym dzieckiem ;-).Czasem wydaje
mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nic nierobienie i jedynie wylegiwanie się
bądź na plaży, bądź w klimatyzowanym domu. Z drugiej strony zjadłaby mnie nuda. Pomimo
upałów postanowiłam jednak złapać za pędzle
oraz kilka innych użytecznych narzędzi i
przemienić kilka przedmiotów.
Pokażę Wam więc dzisiaj kilka rzeczy , nad którymi pracowałam
ostatnio i które ogromnie mnie cieszą. Zacznę
od dość starej figurki Matki Boskiej .Jedną już miałam i kiedyś Wam ją
pokazywałam, ta jest sporo większa .Miałam sporo wątpliwości co do jej pomalowania i ostatecznie co prawda to zrobiłam, ale bardzo
niewielką ilością farby, metodą suchego
pędzla. Wcześniej wyglądała TAK(KLIK) Nie chciałam ukryć ani jednego pęknięcia,
odprysku czy rysy które nadają jej charakter, a jedynie ją nieco rozjaśnić i
ukryć pomarańczowe zdobienie oraz zbyt
ciemny postument. Figurka jest idealna w swej niedoskonałości. Bardzo długo
szukałam odpowiedniej , ponieważ szczególną uwagę zwracałam nie tylko na to
żeby była stara, ale przede wszystkim na twarz, jej rysy.
Kolejną rzeczą jest stare lustro .Drewniana rama,
wcześniej brązowa(KLIK), długo czekała na zmianę . Zawsze podobała mi się moja
stara rama z grafiką Don Kichota-czarna ze złotym wewnętrznym rantem i dlatego
tą pomalowałam podobnie.
No a ostatnią rzeczą , ale największą, jest
bieliźniarka. Bardzo chciałam mieć taki mebel u siebie. Kupiona już ponad rok
temu, przywieziona do mnie przed kilkoma miesiącami, doczekała się solidnego
czyszczenia i malowania. Wcześniej była TAKA(KLIK).Bardzo pojemna, mieści
wszystkie moje książki i bardzo mi się podoba. Nie do końca jestem przekonana
do uchwytów, chyba przemaluję je na czarno , ponieważ teraz wyglądają dość mdło. Jak sądzicie, a może w ogóle
zmienić uchwyty na inne w innym stylu, szczególnie te dolne.
Na bieliźniarce znalazła się też kolejna ,w mojej
niewielkiej kolekcji, waza, dziś w roli osłonki na kwiatek. Takie wazy niestety
są niezwykle rzadkie i niestety najczęściej nie na moją kieszeń a szkoda bo uwielbiam
ich kształty i zdobienia.
Udanego nadchodzącego weekendu....
Waza cuuuudo
OdpowiedzUsuńhej kochana:) prześliczna ta figurka! właśnie dzięki temu, że jest taka stara i podniszczona ma niesamowity charakter:) lustro tez świetne! ja bym przemalowała oczywiście na biało:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko
Figurka cudna i teraz wygląda zachwycająco!Jestem nią zachwycona! Ale to pewnie Cię nie zdziwi!
OdpowiedzUsuńOstatnio nazbierałam dość sporo figurek ale tym razem małych porcelanowych przedwojennych. O takie bardzo trudno! Są magiczne i wyjątkowe... Chyba oszalałam albo zostanę świętą bo z aniołów przeniosłam się na Maryje i Jezuska!;)
No to Ci powiem, że ja też chyba zaczynam kolekcjonować te Maryje.Poza tymi dwoma,jakis czas temu kupiłam jeszcze inną figurkę. Niestety z powodu przepełnionego bagażu nie mogłam jej zabrać z Polski. Jednak niedługo będę ją miała.:-)
UsuńJa w jednym pokoju gdzie teraz siedzę i piszę do Ciebie naliczyłam 11 i już wolę nie zaglądać do innego! ;) Chyba czas aby zacząć się leczyć aaaa zapomniałam u mnie już na to za późno! ;)
UsuńMiłego dnia Jowi i czekam na zdjęcia tej oczekiwanej...
widzę, że ostatnio twórczo u Ciebie. Matka Boska jest niesamowicie piękna, wygląda wyjątkowo w nowej odsłonie. Jestem nią zachwycona!!! Waza i rama również piękna.Ja nawet nie pamiętam kiedy widziałam ostatnio wazę w sprzedaży taka oczywiście na moja kieszeń.
OdpowiedzUsuńo wow! ten mebel jest fantastyczny, bieliźniarka prezentuje się cudownie, i kocham takie lustra, gdy pokazałam mojemu r. to się dziwił, że takie stare to na śmietnik (ale on tak ma, a później przyznaje mi racje, że jest ślicznie)...hm.. kiedyś sobie sprawie podobne, marzy mi się dużych rozmiarów do salonu, dlatego twoje lustro mnie zachwyciło!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Madonna piękna :)
OdpowiedzUsuńPiękne nabytki a szczególnie figurka Matki Boskiej.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJowi, podziwam Cię za malowanie w takie upały, choć z drugiej strony ja też nie potrafię usiedzieć w miejscu i zawsze musze mieć coś do roboty :-) Metamorfozy na duży plus, a najbardziej urzekła mnie waza. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjaka piękna ta figurka Maryi...i jaka duża!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie figurki, też mam w sypialni. Czuję jakoś bezpieczniej. Szafa i waza bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Wszystko cudne, taka bieliźniarka to również moje marzenie, chociaż miejsca na nią już u mnie brak ;)
OdpowiedzUsuńuchwyty sa ok nie widze potrzeby abe je zmieniac mnie sie podobaja i uwazam ,ze pasuja Gosia
OdpowiedzUsuńBo one w jakiś sposób pasują, tylko ,że wiem ,że uchwytami można czasem zmienić nieco charakter mebla i właśnie dlatego myślę o czymś innym, bo nie do końca chciałam osiągnąć taki efekt jaki jest teraz. Dzięki jednak za opinię.
Usuńdzięki za podpowiedź w sprawie uchwytów
OdpowiedzUsuńDziewczyny ogromnie dziękuję za wasze odwiedziny i słowa tu zostawione.
OdpowiedzUsuńPiękna ta figurka,mam jedną małą-pamiątka po babci.Za każdym razem,kiedy na nią patrzę widzę w myslach babcię.Waza moje marzenie,widziałam taką z lwami na kilku już blogach,niestety mi jeszcze nigdy nie wpadła taka w łapki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bieliźniarka jest super!
OdpowiedzUsuńWow same cudeńka u Ciebie:) Matki Boskie masz przepiękne, szczególnie ta duża. A twoja bieliźniarka bardzo mi się podoba, ale te dolne uchwyty to zmieniłabym chociaż nie mam pomysłu na jakie. Może jakieś gałki ceramiczne? Tylko wtedy jedna dziurka zostanie, no sama nie wiem. Na pewno coś wymyślisz:) A lwy uwielbiam , mam kilka takich miseczek a dzisiaj przeczytałam w Jagodowym Zagajniku, że takie miseczki można nabyć w sklepie po 5zł, jutro wybiorę się to sprawdzić:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDla mnie te dolne uchwyty są trochę za fikuśne :) Dałabym coś odrobinę prostszego w formie i może ciut masywniejszego. Uwielbiam Twój dom, zaadoptuj mnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko cudne!! A z bieliźniarką aż trudno uwierzyć, że to ten sam mebel, co pokazujesz na fotkach przed przeróbką. Teraz wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Madonna. Zawsze urzekają mnie takie przedmioty z duszą . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudny kredens, chociaż może uchwyty zmieniłabym na jednakowe w czarnym kolorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Bieliźniarkę cudnie odnowiłaś!!! Waza przepiękna :) Matka Boska faktycznie wygląda lepiej ciut przemalowana :)
OdpowiedzUsuń