Święta tuż tuż. To niemal cud ,że zdołałam opublikować tego posta przed nimi.Chciałam Wam dziś pokazać, co udało mi się wyczarować w tym roku w naszym domku , na ten piękny czas.Wiem ,że dekoracje niewiele maja tak naprawde wspólnego z istotą tych świąt, ale ulegam temu małemu szaleństwu.W tym roku wyjątkowo mialam potrzebę otoczenia się wesołymi, wywołującymi uśmiech na buzi dekoracjami, bo caly rok ,ze wzgledu na to co sie dzieje na świecie, był dla mnie trudny.I nie zapowiada sie na polepszenie.Dlatego dałam upust fantazji i oto co powstało.
W tym roku nie kupiłam w zasadzie żadnych nowych dekoracji, poza gałazkami , bębenkiem i kilkoma białymi bombkami.Nie wiem jak to u Was wygląda, ale ja "dorobiłam " się przez te wszystkie lata sporej ilości światecznych dekoracji.Mogę więc co roku troche kombinować. Bombki ptaszki nabyłam w zeszłym roku. Jedne w sklepie Home and You, inne tu w Grecji. Poniewaz kupione były na wyprzedaży ,nie zdążyłam ich użyć. W tym roku są "jak znalazł". Natomiast ten cudny dziadek do orzechów, to prezent od mojego męża. Dostałam go parę dni temu, tak bym mogła cieszyć się jego widokiem trochę dłużej.
NA KONIEC CHCIAŁABYM WAM WSZYSTKIM ŻYCZYĆ ZDROWYCH, RADOSNYCH, RODZINNYCH ŚWIĄT. NIECH TE ŚWIĘTA DADZĄ WAM CHWILĘ WYTCHNIENIA, MOŻLIWOŚĆ ZŁAPANIA ODDECHU. NIECH BĘDĄ SPOIWEM ŁACZĄCYM LUDZI BEZ WZGLĘDU NA JAKIEKOLWIEK PODZIAŁY.