Inną bardziej materialną słabością jest biała ceramika, to na nią najczęściej zwracam uwagę i pewnie dlatego moje witryny kuchenne sa nią wypełnione.Kolejną bez wątpienia jest biała emalia. Wbrew pozorom jest bardzo trudno kupić białe emaliowane naczynia czy garnki.Zazwyczaj , kiedy są białe, to mają jakiś dekor.Nasza polska emalia , z tego co wiem, ogłosiła upadłość , niezrozumiałe to dla mnie. Wydawałoby się ,że parę ostatnich lat to czas powrotu emalii,czas, kiedy emaliowane naczynia są bardzo pożądane , szczególnie te pastelowe są rozchwytywane.Wielka szkoda, bo emalia z Olkusza, to jak ceramika z Bolesławca....nasz tradycyjny polski wyrób.Ponieważ bardzo chciałam mieć emaliowane białe garnki, kupiłam więc te węgierskiej firmy Ema-lion, dostepne w Tesco, już chyba rok temu. Co jakiś czas pojawia się tam promocja na emalię i w bardzo przystępnych cenach można sie wtedy zaopatrzyć w garnki i białe i te kolorowe.
Posiadam też rondelek(pokazywałam już go tu)i kubek z praktycznymi dziubkami, tyle ,że tym razem to firma Riess.
Maszynka do mielenia orzechów też pokryta jest emalią.
No i czarny koń ;-) tej kolekcji- czarny kubek z dziubkiem z Ikei, kupiony na wyprzedaży.