To był ...wróć.To jest dość trudny rok.Męczący.I nie mówię tu tylko o tym wszechobecnym ,nie mającym końca ,chorym szaleństwie.No , ale żeby nie smucić od samego początku, dopiero w jednym z kolejnych postow napiszę co sprawiło ,że zamilkłam. Dzisiaj chcę ,żeby to był przyjemny, miły i jesienny wpis.Nasz niewielki domek został odrobinę przyozdobiony na nadchodzącą jesień. Bez przepychu. Ma być prosto i przytulnie.Jak przytulnie to oczywiście muszą sie pojawić różnego rodzaju kocyki.Ten na zdjęciach poniżej został kupiony jako ostatni. Wzór- kratka oczywiście...oczywiście-ponieważ od pewnego czasu bardzo polubiłam wzór kratki na tkaninach.
Poniżej obraz autorstwa Marioli Ptak.Uwielbiam go.Pani Mariola tworzy wspaniałe i bajeczne prace, dlatego ogromnie się cieszę ,że dzięki nim, udało mi sie trochę tej fantazji wprowadzić do naszego domu.Miałam spory dylemat przy wyborze. Ostatecznie wybrałam ten i jeszcze jeden obraz. który pokażę innym razem.Marzy mi się jakaś rama do niego, ale nie mam jeszcze na nią pomysłu.
Jest cudownie,uwielbiam Wasz domek🥰 pozdrawiam serdecznie 😘
OdpowiedzUsuńWitaj. Dzięki za odwiedziny i za slad po sobie. Pozdrawiam Cię również.
UsuńJowi, cieszę się, że Jesteś... po długiej przerwie! Nawet w takich drobiazgach codzienności, znaleźć można odrobinę radości i przyjemności! Jesienne migawki z Waszego domku przywołują na myśl skandynawski minimalizm, przy czym dodatki ocieplają wnętrze i dodają przytulności - zwłaszcza piękny kocyk ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo i życzę wszelkiego dobra!
Anita
A ja cieszę się że ktoś tu jeszcze zagląda.Co do minimalizmu, to staram się do niego dążyć...nie zawsze mi wychodzi ;-).
UsuńZaglądam i cieszę się że jesteś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńA ja cieszę się z Twoich odwiedzin...
UsuńUwielbiam tę Twoją eteryczną, gustowną elegancję. Nic ująć, nic dodać, przepięknie dekorujesz. Madonny mnie powaliły na kolana, bo kochammm...
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, ze znów jesteś w blogosferze, czyli w naszym gronie...
Papapa.... do następnego...
Ja też się ciesze z tego powrotu, tym bardziej ,że lubie ten nasz blogowy świat, to spora odskocznia od tego co za murami naszego domu.odskocznia , której chyba potrzebuję.
UsuńPiękne wnętrze, delikatne i gustowne ozdoby wprowadzają fajny klimat spokoju... jest "prosto i przytulnie" czyli efekt osiągnięty. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńStaram się wszelkie ozdobniki ograniczyć i choć jest ich sporo mniej niż jeszcze parę lat temu, to jest nad czym popracować.
UsuńMiło Cię widzieć:-)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze przepięknie, moje serce skradły druciane reniferki, są śliczne!
Pozdrawiam ciepło
Te druciaczki to zamawiałam ze sklepu w Anglii ze 4 a może nawet 5 lat temu.Fajniutkie są -to prawda.
UsuńU ciebie zawsze tak miło i przyjemnie, bardzo starasz się dobierać detale, podziwiam, bo ja bardziej szalona jestem Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńStaram się ograniczać te detale.I choć minimalistką nigdy nie będę, to bardziej odpowiadają mi te nasze cztery kąty ,kiedy mam na widoku mniej dekoracyjnych przedmiotów.
Usuń