W dzisiejszym poście odkryję
nieco przed Wami wydarzenia, które mają
miejsce w Grecji przed nadchodzącym postem.
Czas świętowania, czas
karnawału nazywany jest tu właśnie ''apokries"(niektórzy tłumaczą to
określenie tak: "apo" -"z", "kries " od " kreas"-
"mięso" - "z mięsem" czyli czas przed postem)natomiast
"tsiknopempti" to grecki" tłusty czwartek" z tą różnicą ,że
tu zamiast pączków wszyscy zajadają się grilowanym mięsem.Przypada on na 11 dni
przed postem.Nazwa powstała przez połączenie 2 słów-tsikna- to dym powstający
podczas pieczenia mięs, a "pempti" to czwartek. W powietrzu w ten
czwartkowy dzień, faktycznie niemal
wszędzie, unosi się dym i zapach
pieczonych kiełbasek(lukanika),
szaszłyków(suwlakia),steków( brizoles) czy żeberek jagnięcych- tzw.
paidakia.
Griluje się również w szkołach. Na boisku przed szkołą mojej Natalki powstał na ten dzień specjalny punkt, wiata, pod którą kucharzyło 2 panów. Dzieci zajadały się szaszłykami, frytkami i pitą(rodzaj chleba). W miedzyczasie uczniowie tańczyli i do bardziej nowoczesnej muzyki, jak i tej bardziej tradycyjnej...
Poniżej świętująca tsiknopempti Natalka...w nieustawicznym ruchu...
Tego dnia rodziny, młodzież ze znajomymi udają się do tawern i wspólnie biesiadują.Natomiast w miniony piątek szkoły organizowały przyjęcia karnawałowe dla dzieci. Tym razem nad poczęstunkiem czuwali rodzice, a maluchy poprzebierane w najwymyślniejsze stroje wspaniałe się bawiły.Ja przygotowałam rogaliki, kilka sztuk zostawiłam dla nas a resztę udekorowaną przeznaczyłam do szkoły. Natalka doniosła mi ,że dziaciaki błyskawicznie pochłonęły wszystkie.
Dzisiaj natomiast , czyli w niedzielę, na ulicach niektórych miast organizowane są pochody
karnawałowe. Niestety pogoda tym razem zawiodła, od wczoraj leje. Przypuszczam
,że w większości miast ludzie po prostu od razu pójdą do kawiarenek , czy
tawern i odpuszczą sobie imprezowanie na deszczu.Jutro zaś mamy καθαρα δευτερα(kafara
deftera) czyli czysty poniedziałek.Od tego dnia zaczynamy pościć.Jestem ciekawa czy tego rodzaju posty( nie chodzi mi tu o poszczenie;-)) Was ciekawią. Tymczasem życzę Wam udanego wieczoru...
Bardzo fajny post, lubię zdobywać takie informacje. Wydaje mi się, że męska część Polaków opowiedziałaby się za greckim grillowym tłustem czwartkiem zamiast pączkowym :)
OdpowiedzUsuńRogaliki, które zrobiłąś dla dzieci na pewno znikały z prędkością światła, ja saa bym takimi pięknotakmi nie pogardziła pomimo, że staram się unikać słodyczy.
Pozdrowienia dla Was!
Ja się czasem zastanawiam, czy publikować takie posty, bo z doświadczenia swojego i innych blogerek wiem, że przeważnie takie posty cieszą się małą popularnością.Ponieważ w moim blogowaniu nie chodzi jednak głównie o popularność , więc co jakiś czas takie posty się pojawiały i pojawiać pewnie będą.Dla tych nielicznych, którzy są ciekawi nie tylko wnetrz, ale i kraju w którym mieszkam.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - córcia ci wyrasta na piękną kobietę! Prawdziwa ślicznotka. Po drugie - bardzo zachlannie patrzyłam na słońce na twoich zdjęciach. Też chciałabym być bliżej ciepła:) Bawcie się dobrze moja kochana!
OdpowiedzUsuńdzisiaj post...na szczęście, bo ostatnio dość często się przejadałam ....a słoneczko i dziś skrywa się na chmurami, z krórych pada deszcz....
UsuńJa zdecydowanie jestem za takimi postami, czytam je z ogromnym zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńmiło mi...
UsuńJa chłonę takie wiadomości jak gąbka : ) Świetny post o poście ; )Pełen słońca i radości : ) Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej pięknej tancereczki : : Ps. a u nas właśnie pada śnieg : (
OdpowiedzUsuńJowi pisz co Ci serce podpowiada! ;) Cudownie widzieć szczęście i uśmiech innych! Nie lubię komercyjnych, popularnych często teraz przesiąkniętych reklamą miejsc za to cenię takie jak u Ciebie! Coś loczki córci się powoli prostują! ;)Uściski dla Was!
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny...Rose....tak prostują się...:-( teraz ma falowane, a miała taka burzę loczków.....
OdpowiedzUsuń