wtorek, 19 stycznia 2021

PO DRUGIEJ STRONIE...

 ...nie , nie lustra, ale pokoju. W jednym z ostatnich postów , pokazałam Wam część naszego pokoju.Dzisiaj odkryję przed Wami tą drugą połowę.Nasz domek jest niewielki i musiałam się nieźle nagimnastykować ,żeby zmieścić w nim wszystko co chciałam. Niewielki metraż ma jednak i swoje plusy.Mniej powierzchni do odkurzania , czy mycia,mniejsze rachunki za ogrzewanie ;-).Poza tym  mam wrażenie ,ze łatwiej sprawić aby takie wnętrza były przytulne.Jak wiecie nie jestem fanką nowoczesnych wnętrz, zawsze było mi bliżej do stylu vintage czy cottage i te z Was , które tu zaglądały przez ostatnie lata ,dobrze o tym wiedzą.Nie wspominając o tym ,że nasz dom i z zewnątrz raczej wygląda na wiejski domek, więc gdyby wnętrze było nowoczesne, to dziwnie by to wyglądało.Co do samego pokoju, to jest to pokój w którym spędzam większość mojego wolnego czasu. Zwłaszcza teraz, kiedy na dworze panują ujemne temperatury. To tu czytam, czy to leżąc na kanapie, czy to rozsiadajac się wygodnie w fotelu. To tu szyję, robię na drutach, szydełkuję i haftuję. Biurko to moja pracownia, szafka wisząca czy komoda to magazyn tkanin i włóczek, stolik katalogowy to składzik wszelakiej maści przydasi.Stół powiększany jest tylko na szczególne okazje, jak świeta.To tu popijam niedzielną kawkę ,siedząc przed laptopem, powoli budząc wszystkie zmysły i to tu piszę niemal wszystkie posty, łącznie z tym dzisiejszym.Tak więc miłego ogladania...Zapraszam.















Stadko poniżej to prezent od mojego męża , który znalazłam pod choinką w tym roku.

  




:-)

wtorek, 12 stycznia 2021

ŚWIĄTECZNY POKÓJ NATALKI

 Pokój Natalki .Ona rośnie, zmienia się...zmienia się również jej pokoik.Przez ostatnie 10 lat był niezwykle kolorowy, jednak od pewnego czasu , mojej ,już nie tak małej córci ,marzyła  się zmiana.Podczas jej wakacyjnego pobytu w Polsce postanowiłam spełnić to marzenie i  pędzle poszły w ruch. Odświeżyliśmy ściany a jedną pomalowaliśmy na dymny róż (niestety mało tu widyczny, bo zaledwie kawałek  za drewnianymi żołnierzykami)Do tego nowe zasłony, kapa na łóżko. Meble rozjaśniłam farbami kredowymi( w rzeczywistości są nieco jaśniejsze  niż na zdjęciach).W drzwiach witrynki pojawiła się tkanina, słoń i dziewczynka ,jak dla mnie bajeczna...a skrywa za sobą różnokolorowe gry i książki.Podobną tkaninę , tym razem z dziewczynką i misiem, oprawiłam w ramę i umieściłam nad łóżkiem. No i w końcu dochodzimy do sedna .W tym roku po raz pierwszy Natalka miała swoją, całkiem dużą, choć "slim" choinkę.To ona zwraca na siebie ostatnio cała uwagę , zaraz po wejściu do pokoju dziecinnego.O ozdobach decydowała Natalka. Ja postanowiłam się nie wtrącać, no może poza małym wyjątkiem-pomponowe aniołki dostała ode mnie w kalendarzu adwentowym















Różowy żołnierzyk. Oczywiście nie zawsze był taki. Zanim go przemalowałam był granatowo -czerwono -czarny.














A gdyby ktoś był ciekawy jak wygladała ta część pokoju  kiedyś, zapraszam TU , TU i TU.

                                                              Buziaki i do następnego postu.

czwartek, 7 stycznia 2021

ZIMOWE SZYCIE- EDYCJA

 Zimowy czas, to okres wzmożonej współpracy z maszyną do szycia.Tak więc wraz z moją Telimeną uszyłyśmy dość sporo podczas tych 2 ostatnich miesięcy. Nie wszystko niestety udało mi się uwiecznić, niektóre prace zwyczajnie były dublowane , więc nie było sensu ich tu wstawiać, a jeszcze inne po prostu, jak dla mnie ,są mało zimowe (nawet nie wiecie ile dyń uszyłam i zrobiłam na szydełku tej zimy) i pewnie pojawią się tu dopiero na jesień. No , ale nie przeciągając , poniżej kilka moich ostatnich prac.







Tak wiem ,że to zając i wygląda niezbyt swiątecznie, ale uwierzcie mi ,że w wianku przełożonym przez głowę wygląda cudnie i wpisuje się w świąteczny klimat.Stworzenie wykroju na niego to było wyzwanie, jednak kiedy zobaczyłam coś podobnego w jednym ze sklepów, nie mogłam się oprzeć i musiałam uszyć coś w tym stylu.

EDYCJA
Wspomniałam jak fajnie może wyglądać króliczek w świątecznej aranżacji.Ja nie zdążyłam go tak uwiecznić, ale kto inny zdołał. I oto proszę.Dodatkowo królicza panienka, którą również uszyłam ja.






 Na koniec renifery,  Dopiero po  zrobieniu zdjęć uświadomiłam sobie ,że zapozowały bez poroża, więc powiedzmy ,że to sarenki ;-).



I to na tyle dziś.Pozdrawiam wszystkich wpadajacych tu w odwiedziny.