sobota, 4 kwietnia 2020

UCIECZKA DO OGRODU

I jak tu tworzyć posty, kiedy na świecie rozgrywa się taka tragedia , a świat wokół zmienił się nie do poznania.Brak normalności, zwyczajności...za to sporo ograniczeń, niepewność i strach związany ze zdrowiem najbliższych i z przyszłością.Przez pewien czas z zapartym tchem śledziłam to, co się dzieje w Chinach...Teraz kiedy i w Grecji musimy się zmierzyć z tym wirusem,żeby nie zwariować, uciekam do ogrodu. To takie nasze miejsce ,gdzie mogę choć na chwilę zapomnieć o tym całym szaleństwie.Pielę więc ,przycinam, koszę trawnik, zagrabiam liście , które opadały w czasie zimy z bluszczu...tutaj zawsze jest co robić.Niestety dziś od rana leje deszcz. Postanowilam więc wykorzystać ten czas i napisać kilka słów i wkleić kilka, a w zasadzie, nieco więcej niż kilka zdjęć.












  W zeszłym roku udało mi sie kupić fajne podpory do kwiatów. Ta mniejsza poniżej będzie podtrzymywać  piwonię, większa jest przeznaczona dla róży pnącej.



 Jak widzicie sporo kwitnie, a z ziemi wynurzają się już piwonie...



















  W ogrodzie mam towarzystwo 2 kotków.Bella (większość  nazywa ją Μαυρουλα-
 Mawrulα czyli Czarnulka) już pojawiła się u mnie na blogu i o niej pisałam jak do nas trafiła. Szara kotka to jej córka.




 I na koniec wirtualne hiacynty dla Was na początek Wiosny...Ich zapach w domu może przytłaczać, ale kiedy w ogródku pracuje sie w ich pobliżu, zachwycają swoją wonią



sobota, 18 stycznia 2020

KOLEJNA ZIMOWA ODSŁONA

Co prawda już po świętach, jednak nadal mamy zimę. Dlatego też pozwalam sobie pokazać Wam jeszcze kilka prac w tym klimacie .Lalki, żołędzie i bardziej już typowo świąteczne-skarpety. Mam nadzieję ,że i Wam się spodobają.W tym roku przybyło nam kilka choinek małych i średnich- wszystkie oczywiście delikatnie pokryłam białą emalia akrylową.











Kończę szybciutko i zmykam -wszak to sobota a u nas sobotnie wieczory staramy się spędzać  rodzinnie...wspólne ogladanie filmow i gry...

piątek, 10 stycznia 2020

SKRZATY W ŚWIĄTECZNEJ ODSŁONIE

Kto nie lubi skrzatów? Pewnie znajdą się i tacy , ale my do nich nie należymy.Skrzaty powstają u mnie właściwie co roku. Lubię je szyć a i Natalka czeka na kolejne. W tym roku powstały te , które zobaczycie poniżej. Tutaj na proszonej herbatce ;-)....


















MIŁEGO WIECZORU

poniedziałek, 6 stycznia 2020

CHCE MI(SIE)

Witam Was w Nowym Roku.

Trzymając się swojego postanowienia, przygotowałam dzisiejszy wpis. Będzie o  tym ,o czym najczęściej piszę na swoim blogu-czyli o szyciu.Pod koniec zeszłego roku udało mi się stworzyć  gromadkę słodkich i mięciutkich misiów, idealnych do przytulania.Niedźwiadków  było 5 , jednakże tak szybko znalazły nowy dom ,że nawet nie zdążyłam im wszystkim zrobić zdjęć.Dzisiaj pokażę Wam 2 z nich.








Poza tym powstały takie poduszki jak na zdjęciach poniżej.Bardzo lubię te plecionki a welur z którego je uszyłam ,sprawia ,że i one również są niezwykle miękkie.



 Co jeszcze? Te oto żołędzie. W zasadzie żołędzie zaczęłam już szyć  na jesień ,oczywiście z bardziej "jesiennego" materiału. Wtedy nie miałam okazji Wam ich pokazać. Ta ich wersja ze względu na rodzaj tkaniny jest bardziej świąteczna i dlatego powstała  w zimie.Tu w towarzystwie uroczej figurki  Św.Mikołaja  z firmy Green Gate. Kupiłam go podczas pobytu w Polsce , w sklepie KREDENS BABCI HELI  w Bardzie Śląskim.





No i to na tyle na dziś.
Dobrej nocy.