Po drugie uchwyty i klamki w drzwiach-czarne , proste, lekko w wersji cottage.Uchwyty zamówiłam w polskim sklepie internetowym, mam je dopiero 2 tygodnie więc pewnie za wcześnie ,żeby się wypowiadać na temat ich jakości, ale co do ich ceny i wyglądu-to dla mnie strzał w dziesiatkę.
Po trzecie zmieniłam klosz w kuchni-trafiłam na przecenę 50 % i ostatnią sztukę udało mi się kupić za 30 euro.Dzięki szkłu kuchnia jest lepiej oświetlona.Nie wspominając ,że fajnie pasuje do uchwytów meblowych.
No i ostatnia zmiana. Taka wisienka na torcie. Moi rodzice , którzy przyjechali do nas w tym roku na Wielkanoc, obdarowali mnie prezentem urodzinowym.Nieco przedwcześnie, ponieważ urodziny mam w czerwcu, ale wtedy nie będziemy się widzieli.A wspaniałym prezentem okazał się robot kuchenny KitchenAid. Marzył mi się przez tyle lat, ale jak to bywa , zawsze były jakieś inne wydatki i tak ,aż do teraz pozostawał on w sferze marzeń.Pięknie , kiedy marzenia się spełniają.
Od mamy mam też ściereczki i misę z zajaczkami.Pasują idealnie.
To z pewnością nie ostatnie zmiany w naszej kuchni, bo w planach mam zmianę szafki koło zlewu, samego zlewu i niewielkiej przestrzeni za kuchennymi drzwiami. Jest więc nad czym pracować.Ale jak to mają w zwyczaju mówić Grecy -"Σιγά σιγά"-"siga siga"- czyli spokojnie spokojnie.
Miłego wieczoru i miłego ogladania.
Wszystko przepiękne u Ciebie Jowi - półka na deski, taca nad zlewem kuchennym, dodatki i dekoracje są urocze i pięknie zharmonizowane z wnętrzem. I kwiaty... Wspaniały prezent od Rodziców dostałaś :) Pozdrawiam wiosennie. U nas zimno ale słonecznie...
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu staram się ograniczać dodatki dekoracyjne w domu, ale nie zawsze to się udaje.Szczególnie, jeśli chodzi o ceramikę -kubki , miski, dzbanki.Mam ich naprawdę sporo, ale kiedy zobaczę coś co wpadnie mi w oko , trudno mi sobie wtedy odmówić.
UsuńBardzo klimatycznie, masz przyjemną kuchnię, ale półka na deski przebija wszystko. Odgapię, bo właśnie brakuje mi miejsca na deski do krojenia, których też mam sporo. Naprawdę super pomysł!
OdpowiedzUsuńUściski :)
Niektóre nasze deski od pewnego czasu poniewierały się w koszyku, który stał na podłodze. Dlatego szybciej się kurzyły , no i za kazdym razem trzeba się było schylać.Teraz jest bardziej praktycznie, no i pólka sama w sobie jest dekoracyjna.
UsuńJowi, rozumiem Twoje rozterki, dlatego myślę, że każdy przyzwoity człowiek potępia barbarzyństwo rosjan (pisownia z małej litery - zamierzona) nad narodem ukraińskim. Niestety, my zwykli ludzie nie mamy wpływu na przebieg wojny, ale pomimo wszystko możemy pomagać tak jak umiemy i starać się normalnie żyć...
OdpowiedzUsuńTymczasem wracając do tematu posta, być może wiesz jak bardzo cenię sobie wszelkie starocie, więc pomysłowi na półkę dla starych desek kuchennych mogę tylko przyklasnąć! Udowadniasz, że przedmiot, który dla kogoś staje się delikatnie mówiąc nieprzydatny, dla kogoś innego stanowi doskonały akcent dekoracyjny okraszony nutką sentymentu ;-)) Ponadto ciepły kolor drewna wspaniale dopełnia biel mebli i czerń dodatków. Co się zaś tyczy nowych uchwytów do szafek, to pasują idealnie, tworzą spójną całość z lampą i czarnymi akcentami w kuchni. A taki cudny robot to przedmiot pożądania chyba każdej "pani domu."
Pozdrawiam cieplutko :-))
Anita
Anetko, dziekuję za odwiedziny i za ciepłe słowa.Zamiłowanie do staroci odziedziczyłam po mamie i dlatego tak chętnie je przygarniam. Deski, które przez ok 30 lat , a przypuszczam ,że nawet i więcej, służyły mojej babci, mają wręcz takie wgłębienia w miejscach krojenia, szczególnie jedna.Dla mnie to perełki.
UsuńNo to sobie pooglądałam, nacieszyłam oczy, podziwiałam, zwłaszcza półkę na deski, ale te uchwyty i lampa dodała twojej kuchni pazura, a ja tak pazurki uwielbiam, lubię jak się coś dzieje, cudnie.Pozdrawiam cieplutko i też w końcu się odezwałam, mam dość smutku dookoła Jasmin
OdpowiedzUsuń