Nawet nie wiem kiedy minęły  te 2 miesiące .Przed Wielkanocą sporo szyłam i robiłam wiosenne porządki w ogrodzie.Tych ostatnich było całkiem sporo i nie mam tu na myśli jedynie pielenia, czy oczyszczania grządek  i przycinania. Konieczna była również naprawa płotków, ich malowanie,  było też zbijanie kompostownika , ale i robienie furtki do warzywnika , czy ścieżki z kamieni. Całe szczęście miałam wielką pomoc...mojej mamy , która spędziła z nami nieco ponad 2 tygodnie, w tym wspomniane święta .Bez niej ,pewnie do tej pory ,nie uporałabym się z tym wszystkim. Dzisiaj zatem będzie ogrodniczo, choć  fotki nie do końca  aktualne , bo obecnie w ogrodzie jest już całkiem zielono, podczas gdy na zdjęciach widać pierwsze wiosenne dni. No , ale żeby było chronologicznie ....zanim pokaże późniejsze ujęcia, najpierw te... 
Poza pracowitymi pszczółkami w tym roku rozgościły sie w naszym ogródku również biedronki -wyrób Natalki
 Moja mała pomocnica...
 Nasza Bella zdecydowanie woli obecnie zabawy na podwórku od leżenia na kanapie.
Wielkanocne ucztowanie
Dobrze że weekend tuż , tuż... będę mogła spokojnie pobuszować w naszym wirtualnym świecie.
 
Czas biegnie szybko, tydzień mija za tygodniem niepostrzeżenie wręcz, dopiero dziwiłam się, że już nastał 2018, a tu już połowa maja za pasem.. Piękne zdjęcia, cudne rośliny, buzia sama się do nich uśmiecha :) Biedroneczki urocze :)
OdpowiedzUsuńSlicznie obfocilas najladniejsze miejsca, kwiaty,,a kot wymiata.Pozdrawiam.)
OdpowiedzUsuńWiosna to moja ulubiona pora roku-mogłaby trwać aż do zimy :))
OdpowiedzUsuńAleż zielono wiosennie Nie dziwię się że ucztujecie pod chmurka☺
OdpowiedzUsuńPiękna wiosenka :)
OdpowiedzUsuń