Systematyczność to ostatnio zdecydowanie nie moja mocna strona , co możecie zobaczyć po wpisach na blogu.Działam za to w ogrodzie, to tam teraz spędzam sporo czasu.Aktualnie walczę z plagą mszycy. Dziś będzie więc ogrodniczo...
Ja pozwalam sobie na tą przyjemność w towarzystwie książki zaledwie raz w tygodniu, obowiązki nie pozwalają na więcej, ale niedługo wakacje i zyskam trochę czasu, nie będzie potrzeby codziennego odrabiania lekcji z Natalką , czy wożenia jej na dodatkowe zajęcia po szkole...Wtedy obydwie odsapniemy...:-)
w tym roku mszyca wyjątkowo daje się nam we znaki....ja już 3 razy byłam zmuszona robić opryski, bo jak tylko pojawiają się nowe pędy, to i z nią ta plaga...
ależ pięknie rozkwitł ogród :) a ten motyl.. coś pięknego!
OdpowiedzUsuńto prawda, że ta pora roku, jest w naszym ogrodzie najbardziej malownicza
UsuńChętnie przysiadłabym w twoim zielonym zakątku z książką w ręku ...
OdpowiedzUsuńJa pozwalam sobie na tą przyjemność w towarzystwie książki zaledwie raz w tygodniu, obowiązki nie pozwalają na więcej, ale niedługo wakacje i zyskam trochę czasu, nie będzie potrzeby codziennego odrabiania lekcji z Natalką , czy wożenia jej na dodatkowe zajęcia po szkole...Wtedy obydwie odsapniemy...:-)
UsuńPięknie u Ciebie:) Ja też działam właśnie ogrodowo . Oprócz sadzenia,plewienia to przede wszystkim walczę z mszycą ...
OdpowiedzUsuńw tym roku mszyca wyjątkowo daje się nam we znaki....ja już 3 razy byłam zmuszona robić opryski, bo jak tylko pojawiają się nowe pędy, to i z nią ta plaga...
UsuńCudownie zaczyna się wiosna, tak kolorowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń