Ten post miał powstać nieco szybciej...,ale z powodu odwiedzin mojej mamy, odstawiłam komputer na dalszy plan.Ponieważ jak wiecie nie mieszkam w Polsce, więc takie odwiedziny nie należą do najczęstszych , a kiedy się zdarzają , są priorytetem.No, ale bez dłuższego wstępu. Prace w dzisiejszym poście powstały podczas tegorcznych wakacji....a skoro wakacje to jak dla mnie koniecznie -morze i morskie klimaty.
Pozdrawiam Was serdecznie .Jowita.
Jejku pieknie ! Takie błękity to moje ulubione kolory . Pozdrawiam Kamila ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Jowi :)
OdpowiedzUsuńNie było mnie u Ciebie ze sto lat..... Jak zwykle wszystko pięknie uszyte. Nie wiem kiedy ja usiądę do swojej maszyny do szycia... Mam wymarzony "vinterhage" i Twoje cuda wpasowałyby się idealnie... Ale jak wiesz najpierw muszę ogarnąć milion innych spraw, a z pękniętym serduchem czasami się nie ma co targować o lepsze samopoczucie.... Na wszystko przyjdzie czas - i na maszynę też.
Ściskam Cię cieplutko , dziękuję za odwiedzinki i za komentarz :*
Munia
Pięknie a już zdążyłam o letnich klimatach zapomniec.... dziękuję za ten świeży powiew od morza :D
OdpowiedzUsuńKoniki morskie są cudowne! <3
OdpowiedzUsuńPiękne szyjątka:) Aż mam ochotę chwycić za maszynę i coś uszyć:)
OdpowiedzUsuńcudeńka ,od razu cieplej mi się zrobiło :);)
OdpowiedzUsuńprawdziwie letnie klimaty:))
OdpowiedzUsuńTwoje szyjątka kochana zawsze mnie zachwycają:) Tworzę teraz dekoracje dla mojej Michalinki, więc tym bardziej oglądam Twoją misterną robotę z wielkim podziwem! Dziękuję za miłe słowa:) Fajnie jest być ciocią:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńAle to starannie wykonałaś! Śliczne klimaty, pomysł super, przemiłe cuda spod igły! Pozdrowionka Dora
OdpowiedzUsuń