VINTAGE AND SHABBY
Taki będzie dzisiejszy post. Oznacza to ,że zobaczycie dziś trochę staroci ,nieco przecierek i cząstkę tego co udało mi się ostatnio uszyć, a co wtapia się swym charakterem w moje wnętrza ,takie właśnie trochę shabby ,trochę vintage. Zacznę więc od starej patery. Przez ostatni rok zdawałam sobie sprawę ,że istnieje, ale myślałam że to jakiś zwykły gliniak. A ,że jej kolorystyka mi nie odpowiadała, więc jej nie ruszałam. Stała sobie w warsztacie męża i służyła do przechowywania gwoździ. Jednak ostatnio przez przypadek znalazła się w moich rękach i przyjrzałam się jej bliżej. Wyszło na jaw(spod warstwy gwoździ ,smaru i kurzu ),że jest drewniana. No dla mnie nie trzeba więcej. Papier ścierny w rękę, farby i pędzle, no i teraz wygląda tak .Jak zwykle uwieczniłam jej wcześniejszy look. Jest tu.
Obok patery, na zdjęciach, możecie zobaczyć igielnik z ostatniego posta .Na razie pełni funkcję dekoracyjną i chyba tak zostanie. To będzie w pewnym sensie też i pamiątka. Jest to pierwsza rzecz, która wywarła takie wrażenie , iż zaproponowano mi wymiankę. Oczywiście z wielką przyjemnością to zrobię .
A sobie uszyłam drugi igielnik do praktycznego wykorzystania.
Nie wiem czy pamiętacie ,ale jakiś czas temu uszyłam sobie różany naszyjnik. Mogę powiedzieć ,że niejednokrotnie miałam go na sobie i nie został niezauważony .Sukces. Dlatego postanowiłam sprawić sobie kolejny-różana kolia.
Na zakończenie pokażę Wam co fajnego (według mnie oczywiście) kupiłam sobie w zwykłym spożywczym .Formę do pieczenia , którą wykorzystałam jako tacę i małe foremki do których zrobiłam świeczki .Świeczki oczywiście z odzysku .Już rok temu w szopie znalazłam całą reklamówkę ze świecami, częściowo połamanymi a częściowo wypalonymi. Ponieważ rok temu inne zajęcia wypełniały mi czas , wtedy ich nie wykorzystałam.Za to w tym roku są jak znalazł. Na razie pokażę Wam więc tylko te a innym razem resztę, która czeka na jakieś udekorowanie.
No i zapomniałabym jeszcze napisać parę słów o tym co znajduje się na zdjęciu poniżej. Mam na myśli 2 pledy .W tym tygodniu moja teściowa miała malowany pokój i przy tej okazji robiła porządki. Stwierdziła, że między innymi te pledy są do usunięcia, ponieważ i tak nigdy z nich nie korzystała a i teraz woli inne. Ja bardzo chętnie przygarnęłam je i chyba pierwszy raz cieszyłam się ,że mamy z teściową tak całkowicie odmienny gust. No bo przecież same zobaczcie. Wystarczyło porządne pranie i czy nie wyglądają świetnie?
Życzę i Wam ,i sobie udanego tygodnia.
Oj, oj, zastrzelilas mnie teraz tymi pledami! Saprzesliczne! Jak dobrze, ze wczesnie zapytala tesciowa Ciebie, a nie odrazu wyrzucila! Piekne sa!
OdpowiedzUsuńPatera jest niesamowita! Naprawde swietnie jej do twarzy w Twoich przecierkach!
Naszyjnik juz wczesniej podziwialam, Ty go jakos inaczej robisz, jest taki very vintage, no a kolia?! Bedziesz dama, ba jest sliczna!
Pozdrawiam przy poniedzialku!
Dagi
JOVI Z WIELKA PRZYJEMNOŚCIA PRZECZYTAŁAM TWOJEGO POSTA..TYLE PIĘKNYCH RZECZY...BARDZO PRZYPADŁY MI TE MAŁE ŚWIECZUSZKI:)),,,MAM TROCHĘ TYCH FOREMEK...MOŻE TEŻ TAKIE ZROBIĘ...A PATERA NIE DO POZNANIA PO PRZERÓBCE:))POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO SIEBIE:)))
OdpowiedzUsuńPatera cudna po przemianie! czasem warto dac nowe zycie niepotrzebnym rzeczom :)
OdpowiedzUsuńPiekna kolekcja szpulek, torcik jako niciak swietny - ma chyba spory rozmiar? ja niedlugo pochwale sie swoim :) a kocyki wspaniale!pozdrawiam
Pomysł z foremkami - GENIALNY!!!
OdpowiedzUsuńTaca z formy to strzał w dziesiątkę.
Zdolne te Twoje łapki:)))) Piękne rzeczy potrafisz robić:)))
Moja teściowa też ma odmienny gust niż ja i u niej na szafie stoją walizki do których śmieją się moje oczy:))) a takich pledów tez muszę poszukać , może gdzieś sie kurzą a miałby u mnie tak dobrze:))))
Pozdrawiam Patti
Wszystkie twoje pomysły i stylizacje bardzo mi się podobają. Uwielbiam takie miejsca, w których jest wiele inspiracji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpaterka wyszła przepięknie! A na igielnik nie mogę się napatrzeć :) przesliczne aranżacje!
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się kolia różana
OdpowiedzUsuńpotem igielnik, a dokładnie materiał z napisami
paterka cudna
pomysł z foremkami fajny - chyba wygrzebię moje ;)
pozdrawiam serdecznie na nowy tydzień
Kasia
patera mi się bardzo podoba:)idealna na drobiazgi i piekna ozdoba stolu czy witrynki:)no a sama witrynka zapelnila się Twoimi skarbami:)super wyglada:)bardzo podoba mi się Twoj igielnik, szczegolnie ten material w pismo, ornament , no a kropeczki to wiadomo:)Bardzo podobają mi się Twoje różyczki, sama robie krecone broszki bo częsciej korzystam wz takich ozdob, ale musz epowiedziec,ze taki naszyjnik rowniez mi sie bardzo podoba i moze kiedys poprosze o mały kursik:))))Kocykow zazdroszcze, sama chcialabym gdzies wygrzebac taki wiekowy, dziergany, a najlepiej tak jak ty ocalic od wyrzycenia:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPledy sliczne, w sam raz na dlugie zimne wieczory, ja wlasnie szkam jakiegos milusiego cieplutkiego.
OdpowiedzUsuńPaterce dala nowe piekniejsze zycie, jest bajeczna!
Strasznie podoba mi sie tkanina w napisy, no i igielniczek niej powstaly.
A szpulki hm...napatrzec sie nie moge:)
buzka
Jowi, przesliczne rzeczy pokazujesz - patera po przemianie imponująca!! a pledy sa cudowne - akuratne na chlodne wieczory przy kominku i świecach:) fajny pomysł na wykorzystanie foremek do babeczek - może się pokuszę??:)
OdpowiedzUsuńa i zapomniałam o pledach- cudne są, dobrze, że się znudziły teściowej ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Jowi,
OdpowiedzUsuńdrewniana patera musi czuć się świetnie z awansowaniem spod gwoździ w warsztacie na stół w salonie! :o)
Durgi igielnik jest chyba nawet piękniejszy od pierwszego, materiał w napisy bardzo bardzo mi się spodobał! :o)
Świeczki-foremki są bardzo ciekawe i ładnie wyglądają, ciekawa jestem następnych. :o)
A pledy? - JAK DOBRZE że teściowa chciała się ich pozbyć i mogły trafić do Ciebie!!! :o)))))))
Pozdrawiam ciepło,
Linka
Uroczo u Ciebie Jowi jak zawsze. Pomysły przednie. Uwielbiam takie inne wykorzystywanie zwykłych rzeczy. Pledy śliczne, a igielnik bardzo romantyczny, taki w moim stylu. Ja też ostatnio zrobiłam sobie coś na igiełki, tylko na wieczku słoiczka. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńDagi-pięknie dziękuję.Teściowa nie pytała ;-), ja zauważyłam je na ziemi przed domem i zapytałam czy mogę je zabrać.No pewnie ,przecież takie niepraktyczne , białe.:-)
OdpowiedzUsuńQro Domowa -dzięki ,dzięki i odwiedzę oczywiście.
Bree -czekam więc na Twój.Znając Ciebie, na pewno będzie czym się zachwycać.
Patti -ślicznie dziękuję.Zabawne jak dla jednych pewne rzeczy są bezwartościowe a inni potrafią się nimi zachwycać.Powodzenia z Twoją teściową :-)
Lillo-dziękuję za taki komplement.Bardzo się cieszę ,że to co robię może być dla kogoś inspiracją.
Biała Korono- ślicznie dziękuję
Kasiu- Ja też się cieszę ,że miała ich dość.
ABily-Ogromnie się cieszę ,że wspomniałaś o witrynce.Jest wypełniona w większości rzeczami do których mam spory sentyment
Ateno-dziękuję. Ja podziwiam Twoje .Cudeńka.
Ano-skuś się.A co do pledów to faktycznie przy akompaniamencie świec i gorącej herbatki na pewno stworzą niejednokrotnie trio
Linko -faktycznie spory awans ;-).
Aniu - widziałm -ładniutki:-)
Marto-Poezja.Wow.Dziękuję ślicznie.
Wszystko mi sie tak podoba, że chętnie zabrałabym wszyściutko co do jednego przedmiociku do mojego domku, wszystko by pasowało! Cudne rzeczy, a pledy - ufff ... jak dobrze, że trafły do Ciebie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie znowy pieknei jest. I ja podobnie jak Kolezanka wyżej zabrała bym wszystko bo idealnie pasowal;ao by do mojego domku.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Wszystko jest tak piekne ze brak slow.Gustowne i takie ulotne.powalily mnie z nog rozane naszyjnniki .piekne.Czy mozna by sie usmiechnac o maly kursik z takimi lub podobnymi rozyczkami.pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńAle urokliwy klimat stwarzasz w swoim mieszkanku :)
OdpowiedzUsuńLucyna
Oj tak, pledy są marzeniem:) piękne!ale u Ciebie wszystko subtelne i delikatne:) bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Madziu( oi ile się nie mylę ;-)).Dziękuję Ci ślicznie.
OdpowiedzUsuńMaju- faktycznie mamy podobny gust.Mi zawsze podoba się to co wychodzi spod Twoich rąk.
Monicjo65- dziękuję Ci bardzo.Co do kursiku to być może kiedyś coś takiego zrobię.Zobaczymy.
Lucynko- już trochę mniej anonimowa z racji Twoich częstych odwiedzin. Miło mi.
Olu-ja co prawda nie marzyłam o nich, ale to nie zmniejsza mojej radości.Jestem z nich ogromnie zadowolona.
Paterka prezentuje się przepięknie !!!
OdpowiedzUsuńW Twoim "torcikowym" igielniku już się zakochałam ;-) jest prześliczny !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Twoj tortowy igielnik mnie zaskoczyl...swietny pomysl.Trzy w jednym.Odgapie pomysl na 100% super paterke odresteurowalas a narzuty sa fantystyczne,Dziekuje za mily komentarz pod moim postem i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKaprys-pięknie dziękuję
OdpowiedzUsuńAlicjo-dziękuję i proszę bardzo
Ale cuda, do pledów to juz wzdycham, a patera wyszła niesamowicie, dobrze że w końcu dostrzegłas w niej potencjał na przecierkę, a ta kolia-fiuuuuu
OdpowiedzUsuńSuper blog! Cieszę się że tu do Ciebie trafilam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Maggie
same śliczności dla oka, a taki igielnik to ja muszę sobie sprawić:)
OdpowiedzUsuńHello Jowi. Piękna patera. Podziwiam tą kolorystyczną biało-konsekwencję. Ja po prostu bez kolorów nie żyję. Staram się wprawdzie stonować i ograniczyć do dwóch maksymalnie trzech, ale to jest baaardzo trudne. I tak w przedpokoju mam ... złote ściany. Na szczęście to jedyne szaleństwo kolorystyczne na jakie sobie pozwoliłam. Muszę to kiedyś obfocić :))) Też porobiłam świeczki, ale o foremkach do ciasta nie pomyślałam. Pięknie u ciebie. Witrynka mnie urzekła. Ja nie mam gdzie wtrynić takowego mebla. Żal mi serce ściska. Ale się rozpisałam kończę i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta biała szafa i cała jej zawartość , która prezentuje się co najmniej wspaniale :-)
OdpowiedzUsuńPiekny dom, piekne przedmioty...Igielnik, sliczniusi..Pozdrawiam, Ula
OdpowiedzUsuńHi,
OdpowiedzUsuńyou have a very wonderful blog and your works are very beautiful!
I love your Style so much!
GREAT greetings)
Helena_VS
*)