niedziela, 26 lutego 2017

PIERWSZE OZNAKI WIOSNY I WIOSENNE LALE

Ten tydzień był piękny, słoneczny ,prawdziwie wiosenny. W ogródku zakwitły mi  już przebiśniegi i  krokusy a  drzewa zaczynaję się zazieleniać.Nie mogę się doczekać kolejnych kwiatów.W domu też się nieco zazieleniło, bo kupiłam parę bluszczy, paproć, nie wspominając o kwiatach cebulowych.Weekend niestety okazał się  deszczowy, ale wykorzystałam go na tworzenie nowych prac,więc i z tego mam satysfakcję...Dzisiaj  pokażę Wam 2 panienki  w kolorze pudrowego różu ,które powstały ostatnio.










cdn...

środa, 22 lutego 2017

MAŁPY ROBIĄ MAŁPIE FIGLE

Ledwo wyszły spod maszyny i już zaczęło się szaleństwo :-)... a ,że wesoła to gromadka i świetne antidotum na smutki i niepogodę , więc trudno mi było się z nimi rozstać....








Miłego popołudnia dla Was...

niedziela, 19 lutego 2017

OCIEPLAM NASZE WNĘTRZA

Ostatnie dni były u nas słoneczne i choć poranki nadal zimne a słupek rtęci  wtedy bliski zera to popołudniami już było czuć wiosnę. Dzisiaj znowu deszczowe chmury dały o sobie znać,więc z przyjemnością wypoczywamy w domu.Co nieco tu zmieniłam  , pod wpływem aury na dworze ...Postawiłam na zielony i trochę koloru, by ocieplić, rozweselić nasze wnętrza , kiedy za oknem plucha.Ponownie pojawiły się figurki koników, które na czas świąt zostały zastąpione przez te bardziej zimowe. Wiecie,że jeszcze z 10  lat temu uznałabym je za kiczowate, a dziś uważam ,że są bardzo urocze. A Wy co myślicie o tego typu figurkach zwierząt czy ludzi?Czy to kicz a może styl cottage?Z pewnością nie są to dekoracje z pierwszych stron pism wnetrzarskich czy z  katalogów znanych marek.




 Narzuta w kwiaty i 2 poszewki to prezent od mojej mamy. Dostała dużą zniżkę na zakupy w Home &You i wykorzystała ją na ich zakup. Wzór jest bardzo optymistyczny a sama narzuta śliczna.







Przyjemnego wieczoru życzę i Wam....

wtorek, 31 stycznia 2017

BABY IT'S COLD OUTSIDE

Choinka już rozebrana, większośc dekoracji też już zostało wyniesionych i tylko pogoda na dworze daje znać ,że to zima.Choć już bezśnieżna, głównie deszczowa, to jeszcze nie odpuszcza.Dlatego nie pozbyłam się dotąd wszystkich zimowych dekoracji .Formę w kształcie grzybka wypełnioną hiacyntami miałam jeszcze na święta, ale wymieniłam cebule i znowu moge się cieszyć widokiem ich kwiatów.Pewnie nie postoją tak za długo, bo mój mąż jest wyczulony na ich zapach. 
No cóż, dopóki pogoda się nie zmieni i nie powrócą słoneczne dni, to nie  zamierzam nic więcej tu zmieniać....
A co poza tym? Znowu usiadłam do maszyny do szycia i powstają kolejne szyjątka, mam też sporo planów związanych z kilkoma meblami, więc ten rok  zapowiada się ciekawie i pracowicie .











niedziela, 29 stycznia 2017

NA ROZGRZEWKĘ

Trochę przekorny ten tytuł, bo fotki będą całkiem zimowe ,ale chodziło mi tu o rogrzewkę w ponownym pisaniu postów. Tak , tak zima zawitała  również do nas. I choć teraz po tym śniegu nie ma ani znaku, to te niecodzienne widoki warte sa uwiecznienia. Pod śnieżną kołderką znalazły się : drzewko laurowe,oliwne i mandarynka oraz migdałowiec.Jak to zniosły okaże się niedługo, jak dotąd przede wszystkim odchorowywuje drzewko mandarynkowe, większość liści na nim niestety zżółkła Temperatury spadły aż do -16 stopni, co jak na greckie warunki to zatrważająco  nisko.Ze wzgledu na duże opady śniegu, zamknięte zostały szkoły na cały tydzień.Ten czas nam się przydał, bo jak pisałam pod koniec grudnia, Natalka się rozchorowała, później przeziębienie dopadło i mnie i  trzymało dość długo , nawet pomimo ogromu leków. Kiedy tylko poczułam się lepiej , mogłam spędzić trochę czasu z Natalką bawiąc się na dworze z naszymi psiakami  w śniegu.Mieszkając w Grecji podczas zimy takich widoków brakowało mi najbardziej, w tym roku miałam namiastkę prawdziwej zimy i z tego ogromnie się cieszę.