środa, 13 lutego 2013

MADE IN ENGLAND .BLUE.PART1.

Witajcie.

Okazuje się ,że nawet w greckim klimacie można złapać przeziębienie. Choć skutecznie udało mi się opanować je u mojej Natalki, dzień później sama padłam jego ofiarą. Tak więc ostatnie półtora tygodnia otoczona chusteczkami do nosa i stosikiem tabletek kurowałam się. To co najbardziej dolega mi w takich stanach, to poza obtartym nosem, ciągłe zmęczenie .Każda czynność, mam wrażenie, wydłuża się niemiłosiernie. No , ale ponieważ to już za mną , z energią  przystąpiłam  do ponownego działania, szycia i pstrykania zdjęć .Żeby poprawić sobie nastrój  i poczuć się wiosennie wprowadziłam do mieszkania , nieco więcej koloru. Ponieważ u mnie taka ochota na bardziej kolorowe wnętrze jest dość nietrwała, przyznaję ,że mam w posiadaniu znikomą ilość takich przedmiotów, i jak się okazało głownie niebieskich. Tak więc dominującym kolorem, poza oczywiście bielą , szarością i czernią , został niebieski.




 Talerzyki z angielskiej porcelany, odkryłam w zeszłym roku, juz kiedyś o nich pisałam TU.






Poduszka ze wzorem toile de jouy, to zeszłoroczny zakup w Ikei.Przy okazji możecie zobaczyć moja drugą koronę.

 No a na koniec  przedstawiam Wam nowego członka naszej rodzinki." Tebeli(imię wymyslił Tolis, oznacza leniuszka, którym przyznaję jest ten psiak)Przywędrował" do nas od pewnej bardzo biednej kobiety. Rodzeństwo pewnie trafi niedługo na ulicę , bo właścicielki nie stać na pokarm dla reszty psiaków. Nie chcę pisać za dużo jak żyje się psom i kotom w Grecji , bo to dla mnie koszmar. Jeśli ktoś jest ciekawy niech sam poszuka w googlach(między innymi TU). Ja cieszę się ,że udało nam się pomóc choć jednemu, choć przed nami trudny orzech do zgryzienia, bo nasz Rex, delikatnie mówiąc, nie toleruje innych psów ,innych zwierząt na "swoim terytorium. No cóż ...cierpliwości, cierpliwości .



Tymczasem pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia wkrótce.

24 komentarze:

  1. słodziak :) cudnie, że wzięliście tego jednego zadziorę i mu pomagacie :)

    a co do psów i kotłów w Grecji to faktycznie koszmar jakiś :(

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj kochana:)))
    jeju jak u Ciebie ślicznie kolorowo:D
    jakbym swoje hiacynty widziała i te cebulki, talerzyki... szkła, poduchy, manekiny NO I NAJWAŻNIEJSZE JAKI SŁODZIAK PIESIO!!!
    aaaaaa
    ucałuj go ode mnie, jest cudowny, przesłodki strasznie:)))
    na pewno będzie miał u Was dobrze.
    pozdrawiam cieplutko:*
    życzę dużo dużo zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt ,że słodki to jest, ale byłby jeszcze słodszy gdyby nauczył się ,że sikać w domu nie mozna;-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Tależyków to zazraszczam wielce:) Coraz trudniej takie znaleźć w UK:(
    Psiak słodki i jak pięknie pozuje do zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham niebieski kolor w każdym odcieniu, ten psiak to cudny, pewnie będie dawał czadu i wiele radości wniesie do domu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fantastyczny domownik, pokochasz do szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajniutki klimacik tworzysz Kochana;)
    Psinka przesłodka, nic tylko calować i tulić;)
    Pozdrowionka i co najważniejsze zdróweczka!;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju,jaki ten piesek jest słodki, ciesze sie,że stworzycie mu dobry dom:)niebieskie akcenty-super,sama mam material i myślę o uszyciu podobnej poduchy, zaś niebieskie talerze służą mi na codzień do obiadu:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No to dużo zdrowia i byle do wiosny!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedne psiaki:(
    Ten to słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jowi..na wszystko przyjdzie czas,,slodziak nauczy sie wszystkoego ,,tylko cierpliwosci..sliczna ma mordeczke..a zdjecia w domku sliczne a kolor niebieski nie wprowadzil tu zamieszania..fajna korona.. a wlasciwie dwie..Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Droga Jowi, po pierwsze masz pięknego nowego członka rodziny. Co do Rexa to myslę, że nie powinnaś sięmartwić. ja miałam podobną sytucję. Mój stary piesek, który rządził musiał z dnia na dzien zaakceptowac młodego goldena, iktórego wszędzie było pełno. No i oczywiście wciąz warczał, nie pozwałał się do siebie zbliżać, potrafił ugryżć, mineło trochę czasu i teraz obydwa psy nie mogą bez siebie żyć a co lepsze ten mój stary Pompon (15 lat) odmłodniał przy Argosie (4 lata), bawią się, podgryzają, biegają, wszystko robią razem. Tak więc myśle, że i u Ciebie zgoda zapanuje. Co do przeziebuienia to następnym razem jak zachorujesz (oby to się nigdy nie zdazyło, to polecam Ci do samorowania skóry wokł nosa i samego nosa oraz ust, maść o nazwie dermobaza. Jest jak wazelina ale właściwości ma inne, jest u nas w Polsce lekiem bez recepty. Ja gdy jestem chora zawsze jej używam i nigdy nie mam ani czerwonego, ani obdartego nosa. Poproś kogoś z rodziny żeby Ci przesłałą albo nap[isz do mnie emaila z adresem to ja Ci przeslę.
    Twoje niebieskości piekne no i Twoja korona też zachwyca :) Wielki buziak

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo matko kochana jaka psinką cudowna :-))))))))) boski jest z tymi cętkami gdzieniegdzie :-) I bardzo podobają mi się cebulki te w dzbanuszku! super pomyśl zamiast doniczki! :-) Jowi, dziś w końcu przygotowałam post i pokażę Twoje woreczki .. w końcu ;-) I niedługo już ci prześlę szczegóły co do ekotoreb .. o ile masz czas w ogóle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziekuję za odwiedziny i miłe słowa.
    Iwonko-mam czas i z przyjemnością znowu coś dla Ciebie uszyję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa i wszystko u Ciebie dobrze. Psinka jest cudowna, ciekawa jestem jak będzie wyglądać jak dorośnie:) Teraz to wielki słodziak:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluje nowego członka rodziny. Fajnie, że chociaż jednego udało się uratować.

    OdpowiedzUsuń
  17. nowy członek rodziny jest uroczy :) Mam nadzieję, że szybciutko zrozumie gdzie można się załatwiać a gdzie nie :)
    Piękny wystrój domu ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. ale słodziak :) juz pewnie skradł wasze serducha

    OdpowiedzUsuń
  19. ojejuniu, jaki słodki, wyściskaj go ode mnie:P :))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach Jowi jak zwykle cudnie u Ciebie . Psiak śliczny i miał masę szczęścia , że trafił w takie dobre ręce. Byłam tylko raz w Grecji , ale byłam przerażona jak tam traktuje się zwierzęta . Wszędzie pełno bezpańskich zwierząt- nieważne czy to środek miasta przy przedmieścia. Bezpańskie psy można było spotkać dosłownie wszędzie czy to leżące w przed restauracją w samym środku Aten , czy też cała gromada spacerująca z Tobą po ruinach. Serce mi pękało , jednak Polacy mają inną mentalność pod tym względem i dbają o swoje zwierzaki. Ciesze się ,że udało się kolejnego biedaczka uratować przed takim losem.

    Buziaki i ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki, że mnie odwiedziłaś.
    Podoba mi się klimat Twojego domku.
    A psiaczek śliczniutki, miał wiele szczęścia , że do Was trafił. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Jowi Twoje manekiny z koronami uwielbiam:) i zawsze jak do Ciebie zaglądam to napatrzeć się nie mogę na te zegarki i klosze...sama od Ciebie zgapiłam taki zegarek ale jeszcze jest złoty. Piesek ładny ale pewnie rozrabiaka:)Kolorki wprowadzone do wnętrza bardzo mi się podobają!Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń