niedziela, 12 lutego 2012

PIĘKNO STAROCI .CZ.3

Niedzielne popołudnie. Natalka śpi. Jest tak jak lubię. Cisza, spokój i czas ,który mam tylko dla siebie .Nie muszę myśleć o praniu, sprzątaniu ,prasowaniu czy innych pracach domowych. Chciałabym równie dobrze odciąć się czasem od wiadomości jakie pojawiają się w internecie czy telewizji. Szczególnie ostatnio. Ale, ale...Jak napisałam już wcześniej, dziś, teraz ,ma być przyjemnie. A ponieważ słodkie ciasto jak nic wprawia w lepszy nastrój ,to zapraszam na popołudniową herbatkę( ja pijam waniliowo-karmelową z dodatkiem mleka -pycha ) i karpatkę, okraszoną kilkoma ostatnimi starociami, jakie częściowo kupiłam a częściowo dostałam od mojej babci, a związanymi jak najbardziej z wypiekami. Formy na babę, babeczkę, foremki na ciastka sitko i ściereczka .Zapraszam .















Niektóre z Was pewnie zauważyły(rozpoznając stół), że wróciłam już do Grecji. Muszę przyznać ,że zawsze pierwsze dni po powrocie są dla mnie nieco melancholijne. Tym razem cieszę się jednak na myśl o ponownym szyciu i coraz krótszym czasie oczekiwania na wiosnę, z którą nadejdą bardziej słoneczne i długie dni.

Pozdrawiam Was ciepluko .

28 komentarzy:

  1. Kochana Jovi..wpraszam sie na karpatke, kawka wyglada smakowicie a foremki na babeczki i ciacha az sie prosza by piec, piec i piec .Pozdrawiam milo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż u mnie pachnie ta twoja herbatka, musi być pycha. Mam nadzieję, że u Ciebie jest znacznie cieplej i widać już pierwsze oznaki wiosny. Cieplutko i słonecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny witam i rozgośćcie się ;-). A co do oznaków wiosny tu , to nienajlepiej-szaro buro i deszczowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Starocie fajniste! Mam trochę takich foremek i wciąż są w obiegu:).
    A karpatka jest mi bliska, chętnie spróbuje Twojej! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pyszności serwujesz, pozdrawiam serdecznie z nad kubka białej herbaty z dodatkiem wiśni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale u Ciebie "słodko" ;)
    Byle do wiosny ...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ewkiki-ja swoje też zamierzam przetestowac.
    Izabelo- biała z wiśnią? hmm-muszę spróbować.Ja piję dość dużo herbat, taka herbaciana babka ze mnie, ale przyznaję się też do 2 kaw dziennie ;-).

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja delektuję się białą herbatką
    z płatkami róży i ... tą karpatką chętnie się poczestuję hi,hi,hi
    fajne foremeczki dostałaś :)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Powroty sa zawsze trudne...trzeba sie na nowo "wbic"w rytm!Wiem cos o tym! Zycze w takim razie szybkiego "powrotu" do rzeczywistosci!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam karpatke i to przygotowana w kazdej postaci, cenne kuchenne pamiatki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Narobiłaś mi strasznej ochoty na karpatkę, jak nic jutro biorę się do pieczenia:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Juz z kilkanascie lat ,albo i wiecej jak nie jadlam karpatkio! Az slinka leci ! Tym bardziej, ze jestem na diecie ! Paskudnej !
    Jakim kremem nafaszerowalas ?
    Smacznego -Ag

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ja mogę się wprosić na kawałek karpatki? Baaardzo lubię:) W zamian poczęstuję sernikiem na zimno!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mniam! Karpatka... jestem niesamowicie objedzona po uczcie u teściów, ale na kawałeczek karpatki to bym się skusiła...
    Pozdrawiam i życzę, by melancholia jaknajszybciej minęła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam karpatkę ale po dwóch nieudanych próbach upieczenia jej,zrezygnowałam. Chętnie bym do ciebie wpadła na kawaleczek..
    Ślicznie u Ciebie!
    A świeczniki to gdzie kupiłas kochana?
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuchenne pamiątki świetne.
    A na karpatkę narobiłaś mi strasznej ochoty :))) buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mam ochotę na Karpatkę - właśnie to ciasto "chodzi" za mną już od ponad trzech tygodni :) Piękne starocie z duszą

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj Kochana!!!!
    Karpatka wyglada pysznie:-)))
    A do foremek wszelkiej masci mam ogromna slabosc, moj Malz z skolei twierdzi, ze nie wiadomo JAK byly wykorzystywane takie foremki przez poprzednich Wlascicieli... Na flohmarkach wiec taktownie rozdzielamy sie i ...gdy trafie na foremke - kupuje, chowam do torby (ktora jest idealna na tego typu konspiracje) i spokojnie wnosze do domu:-))))))
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  19. KARPATKA W TAKIM TOWARZYSTWIE...PIEKNE TE FOREMKI:))

    OdpowiedzUsuń
  20. wow! Jakie piękne skarby masz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyny pięknie dziękuję za życzenia i pozdrowienia.
    aagaa-świecznik-szklaneczka-mam z praktikera, stojący krótki z tutejszego Jumbo a wyższy z Ikei. 2 pierwsze są jakby postarzane , posrebrzane.
    Margott- -wszystkie metalowe foremki mam od babci, więc pochodzenia znane .Jedynie tą żaroodporną formę na babkę mam z targu-3 zł mnie kosztowała, więc szkoda było nie wziąć ;-).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ mi smaka zrobiłaś tą karpatką, leci mi ślinka po klawiaturze.
    Cudowności dostałaś,zakupiłaś.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  23. Kuchenne starocie jakiez piekne i do tego rodzinne cud-miod! Forma na babke z dzurka jest swietna.
    Karpatke uwielbiam, ja zawsze robie z masa z bitej smietyny:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. jak ja dawno nie jadłam karpatki !!!!!!!!!!! ślinotoku dostałam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Fantastyczne foremki. Też mam takie a w zasadzie moja mam. Serwis kawowy tez mam biały tyle ze bardziej "starociowy" w fasonie. Pozdrawiam serdecznie.
    P.S. Na candy dla obserwatorów zapraszam http://dysiaczek.blogspot.com/2012/01/candy-czyli-sowo-sie-rzeko-kobyka-przy.html
    Ale nie zmuszam żeby było jasne ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepiękne te starocie...uwielbiam takie!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Echhh jakie pyszności .... :) Foremki cudne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. wszystko pewnie pyszne, ale nie skosztuje. wiosna idzie trza się odchudzić. Fajnie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń