wszędzie teraz myszki mam.
Mamuś, jeszcze jedną poproszę,
bardzo pięknie Cię proszę.
I dla mnie jedną też,
a później sobie odpoczywaj i leż.
Ale o odpoczynku nie ma mowy,
bo przychodzi mi tyle pomysłów do głowy.
Wszystkie najchętniej bym wykonała,
gdybym nic a nic snu nie potrzebowała.
Co autorka miała na myśli ;-).
Ni mniej ni więcej , tylko to ,że uszyłam ostatnio całą gromadkę myszek.
Parę z nich trafiło do świątecznego kalendarza Natalki.Uszyłam go już 3 lata temu, ale że jest w dobrym stanie, nadal z niego korzystamy. Dni do świąt odliczamy więc rzeczami zrobionymi przeze mnie, słodyczami , kupionymi drobiazgami, ale i zadaniami. Czasami są to zadania jak sprzątanie w szafkach , układanie zabawek, a innym razem bardziej świąteczne , jak robienie papierowych ozdób( wczoraj to były choinki), czy zawieszek z masy solnej, albo dekorowanie okien.
No, ale wracając do głównego tematu , zapraszam do oglądania kolejnych myszek.
Tak przy okazji,ostatnio zajęłam się też stolarstwem ;-).Stolik na zdjęciach powyżej zrobiłam do Natalkowego domku dla myszek. Powstają więc prace, co prawda w wydaniu mini , ale za to mamy z nich wielką frajdę.
Pozdrawiam weekendowo.