Sporo słońca na początku maja sprawiło ,że nasz ogród zmieniał się bardzo szybko, jedne kwiaty przekwitały,a następne zaczynały kwitnąć.Nie tak dawno jeszcze raczyłam się pięknem piwonii,ale niestety kilkudniowe deszcze jakie nam towarzyszą, sprawiły,że ich żywot dobiegł końca. Teraz jedynie mogę oglądać je na zdjęciach.Wiem ,że ostatnio sporo u mnie postów "ogrodniczych", ale na wiosnę spędzanie w nim czasu, wszystkie prace z nim związane sprawiają mi tyle przyjemności, są częścią mojego życia .Pozostały wolny czas(niewiele go zostaje) spędzam oczywiście szyjąc. Powstały między innymi pokrowce na poduchy huśtawki wraz z daszkiem do niej.Pierwszy raz zmuszona byłam wszyć zamek. Mając w głowie tyle wypowiedzi o trudności tej czynności, byłam nastawiona na coś niezwykle koszmarnego, ale nie było tak źle.Jestem zadowolona.Zapraszam do oglądania.
Piwonia "Sorbet"
Piwonia"Sarah Bernhardt"
Piwonia "Primavere" i "Sarah Bernhardt"
Piwonia "Shirley Temple"