środa, 20 lipca 2016

PINOKIO

Ostatnie kilka dni spędziłam z Natalką i moją mamą u babci. Odwiedziła nas też ciocia. Cztery pokolenia pod jednym dachem :-).Były rozmowy, czasem wręcz dysputy, wspomnienia, grillowanie ,porządki i wypad na zakupy. Dopiero teraz po powrocie do mojego rodzinnego domu znalazłam czas na bloga, więc szybko nadrabiam te niewielkie zaległości.Pinokio a dokładnie cała czwórka powstała na krótko przed przyjazdem do Polski. Dwójka trafiła w rączki dzieciaczków z naszej rodziny .To już się robi tradycją ,że ciocia, czyli ja, robi przytulaśne prezenty. Szczególnie mój brat namawia mnie właśnie na obdarowywanie moim hand made, zamiast kupowania zabawek w sklepach.Tym razem powstała między innymi  właśnie ta paczka....







 
Tworzenie tej czwórki to była dla mnie frajda, zarówno szycie, jak i wybieranie tkanin oraz łączenie kolorów.Tym razem nawet włosy zostały stworzone z pomocą materiału, a nie jak ostatnio z wykorzystaniem pisaka do tkanin.Bez dwóch zdań uwielbiam szyć i powoli zaczyna mi brakować mojej maszyny , w mojej głowie kiełkują nowe pomysły.
Do Grecji wracamy na początku sierpnia, więc przed nami jeszcze 3 tygodnie leniuchowania, kilka odwiedzin i inne  przyjemności...

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie rodzinne spotkania przy kawce:)
    Rodzinka pinokiowa super, szczególnie mega duże noski:)
    Pozdrawiam, miłego dnia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też , tym bardziej,że uczestniczę w nich tylko raz na rok...

      Usuń
  2. Cudowne przytulaki! Masz kobieto dar tworzenia pięknych rzeczy. Pozdrawiam. Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne są takie spotkania! Na pewno bardzo owocne. A Pinokia (czy jakkolwiek by nie brzmiała liczba mnoga) są urocze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu cuda!!!! Nie mogę się naptrzeć i nadziwić, jaki masz talent!!!
    pozdrawiam najserdeczniej i życzę cudnego weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne sa i te zdjęcie , piękne ...

    OdpowiedzUsuń