sobota, 30 listopada 2013

WIANUSZKI ,PODUSZKI, KWIATUSZKI, CZYLI PREZENTY

Witajcie.
 Pogoda nastraja  dziś do nieco innych postów, ale że  od grudnia, czyli od jutra chciałabym już skupić się jedynie (no z małym wyjątkiem Iwonko ;-)) na dekoracjach świątecznych i szyjątkach z tym związanych, dziś pokażę Wam , wspomniane w ostatnim poście wianki. Miały być co prawda dwa, ale powstaje ich nieco więcej. Dziś trzy z nich i podusie do nich.Będą to,  z tego co wiem ,prezenty pod choinkę.Miłego oglądania, dziś przy Faith Hill i jej wersji OH COME ALL YE FAITHFUL
 















wtorek, 26 listopada 2013

KOLEJNY WIANEK, SZYDEŁKO I DZBANEK NA HERBATĘ

 
Tak tak. Chociaż święta już niedługo, ja ciągle tworzę wianki , które bardziej nazwałabym wiosennymi.Wersja pastelowa z kwiatkami i ptaszkiem tak się podoba,że co chwilę szyję kolejne. Ten skończyłam wczoraj, a już jutro zacznę szyć 2  kolejne . I te, choć również będą z kwiatkami i ptaszkiem,  tak naprawdę, nie będą identyczne. Zawsze staram się ,żeby były jednak jakieś różnice i przez to wianki choc podobne  , są niepowtarzalne.Jednak  ponieważ jak napisałam święta tuż tuż :-), temu wiankowi zrobiłam sesję nieco świąteczną.
Do słuchania dziś proponuję inną wersję(moją drugą ulubioną,  zaraz po  wersji Josha Grobana, która pokazałam Wam w zeszłym roku)) The little drummer boy.

 











 No a kolejna rzecz o której chciałam dzisiaj napisać  to fakt,że od niedawna   szydełkuję.Naukę robienia pętelki, oczek słupków itp, już mam za sobą. I w tym miejscu muszę napisać ,że wspaniałą dla mnie pomocą był You Tube.Powoli powstają  teraz więc proporczyki(o których następnym razem),  poduszki na krzesełka do pokoju Natalki oraz inne drobiazgi.Dzisiaj możecie zobaczyć właśnie wspomniane poduszki.Pierwsza ma spód turkusowy,wykończony falbanką a górę z małych szydełkowych kwadracików z różowym środkiem w kształcie kwiatka, białego środka i obrzeża turkusowego. Kolejna będzie kolorystycznie odwrotna , czyli tam gdzie róż pojawi się turkus, a gdzie turkus tam róż.Nie moze też zabraknąć poduszek z Mikołajem.





 
No a na zakończenie, pochwalę się nowym zakupem, niezwykle dla mnie praktycznym. Jak co roku ,sezon jesienny, zimowy , a i częściowo wiosenny związany jest u mnie z piciem sporej ilości herbaty. Niestety, nigdy nie umiałam, i nie nauczyłam się tego dotąd, wypić od razu całego kubka goracej  herbaty(identycznie mam z kawą). Zawsze w trakcie jej picia robię  różne rzeczy i niestety potem kończę ją dopijać już zimną, albo co rusz podgrzewam kubek w mikrofalówce.W tym roku powiedziałam dość i kupiłam dzbanek z podgrzewaczem.Nie byle jaki, ale dokładnie tak,i jaki mi się marzył.Teraz dzięki małemu tealightowi mogę przez długi czas cieszyć się gorącą herbatą.Idealne rozwiązanie.





 

Miłego wieczoru ....

 

sobota, 23 listopada 2013

JOY TO THE WORLD

Niech święta będą radosne , a kolorem, który sprawia ,że nasze wnętrza ożywią się, będą przytulniejsze i weselsze jest właśnie czerwony, dlatego dziś  pokażę kilka szyjątek, na których widok  ,nie tylko buzia Natalki się rozpromienia, ale i moja również.W zeszłym roku ,w każdym przedświątecznym poście, proponowałam Wam piosenki, bez których ja nie mogę się obejść, w tym cudownym czasie i które ostatnio znowu rozbrzmiewają w moim domu. W tym roku podtrzymam tą moją tradycję i dziś proponuję Wam  "Joy to the world" Faith Hill.
Zapraszam więc ,i do słuchania , i do oglądania.
 












Udanego weekendu :-)...

poniedziałek, 18 listopada 2013

POWOLI WKRACZAM W PRZEDŚWIĄTECZNY CZAS

Witajcie.
Dziś ciąg dalszy moich szyjątek, które częściowo związane były z dekoracjami ślubnymi ,jak i zamówienie od jednej z naszych wspólnych koleżanek blogowych.Jednak  najpierw  chcę Wam pokazać kolejne 2 meble , który poszły  pod papier ścierny i pędzel. Komoda, która dosłownie nigdzie mi nie pasowała. Kiedy się wprowadziłam do tego domu, ona już była na wyposażeniu.Tu możecie zobaczyć jak wyglądała- KLIK.Toporna i nieciekawa nie zagrzała długo miejsca w sypialni i powędrowała do kuchni .Jednak i tam działała mi na nerwy. Została jedynie dlatego,że  jest bardzo pojemna i do tej pory nie znalałam dla niej  fajniejszego zastępstwa .No , ale że kolorek działał na mnie jak płachta na byka , musiałam go zmienić. Choć ogólnie ta  komoda to nie szczyt moich marzeń, to cieszę się, że w końcu współgra z otoczeniem.
 Drugi mebel to toaletka. Pokazywałam ją już Wam kiedyś TU.Wyjątkowo tym razem poczułam,że czas na czerń. Z tyłu widzicie mosiężną tacę , której wzorki uwielbiam. Taca wcześniej stała na stołku w drugim pokoju- i była częścią kwietnika, teraz to typowa dekoracja.No i pojawiły się u mnie pierwsze dekoracje świąteczne oraz zeszłoroczny amarylis. Mam nadzieję,że zdąży zakwitnąć na święta.Nie mam jeszcze takiego doświadczenia,żeby wiedzieć , kiedy przynosić je do domu z podwórka ,żeby były piękną dekoracją na Boże Narodzenie.











 
No a teraz czas na to żeby pokazać jakie jeszcze rzeczy powstały w ostatnim czasie.

Iwonka z  bloga  ONA MA SIŁĘ , ku mojej olbrzymiej radości, juz drugi raz zamówiła u mnie parę rzeczy .Za pierwszym razem to były woreczki, tym razem torby. Dostałam   wymiary i wytyczne jak mają wyglądać i stworzyłam takie właśnie torby, które po złożeniu  są zapinane, na magnesy lub zatrzaski, w zależności od kolorystyki torby.Iwonka już je ma , więc spokojnie mogę Wam je pokazać.



 
Girlanda z konikami to taki mały prezent ode mnie dla Iwonki.




 
a poniżej ciąg dalszy dekoracji ślubnych









UDANEGO TYGODNIA ....