sobota, 20 lipca 2013

LUDZKI ZNACZY OKRUTNY

Jak często zdarza się Wam czytać, słyszeć o okrucieństwie człowieka w stosunku do zwierząt. Mi dość często i dlatego w moim mniemaniu słowo "ludzki" w 21 wieku nabrało całkiem innego znaczenia. Niedawno mogłam zobaczyć to na własne oczy. Ktoś podrzucił naszemu psu kawałki kurczaka nafaszerowane jakąś trucizną. Rano  Tolis znalazł go zataczającego się z błędnym wzrokiem  i lekką pianą na pysku. Koszmar, szczególnie że nie mogliśmy dodzwonić sie do weterynarza. No, ale dzięki, że mamy internet. Wyczytałam ,ze te objawy to właśnie zatrucie i najlepiej jest spowodować wymioty. Czym? Łyżeczką sody. Faktycznie, po 20 min , Rex zaczął wymiotować , stąd wiem ,że zjadł trochę kurczaka, tylko ,że my ostatnio jedliśmy drób 2 tygodnie temu. Później już było lepiej, bo przyjechał weterynarz, zrobił kilka zastrzyków i tylko potwierdził to co my stwierdziliśmy. Od weterynarza dowiedziałam się również ,że takie przypadki trucia  kotów czy psów są dość częste na naszym terenie. Rex  jeszcze nie chodzi normalnie, a zatacza się, właściwie  większość czasu leży, choć dzisiaj to już szósty dzień .Ja przez ostatni tydzień niemal całymi dniami w związku z tym siedziałam na dworze ,żeby mieć go na oku. Dziś rano wyglądał juz nieco lepiej i jestem dobrej myśli. Tylko co dalej. Jak uchronić go i naszego drugiego psa przed takimi ludźmi. Obydwa psy właściwie nigdy  nie opuszczają podwórka poza sporadycznymi sytuacjami a i wtedy tylko na smyczy. Biegają swobodnie  po całym terenie wokół domu  i z tego ich luzu bardzo się cieszyłam. Szczególnie kiedy widziałam na innych podwórkach psy pozamykane w  klatkach 2 na 2 metry, cały dzień i noc. Tylko, że tak łatwo jest przerzucić znowu coś przez ogrodzenie...W ciągu dnia nie ma takiego problemu, bo i my sporo czasu  spędzamy na dworze. Problemem jest noc. Myślałam nawet o kagańcu, bo wtedy psy nie mogłyby chyba nic zjeść. Tylko czy to bezpieczne ,żeby na całą noc pies miał kaganiec, czy mógłby wtedy pić. Sama nie wiem, ale zamykanie psa w klatce czy trzymanie go non stop na łańcuchu to dla mnie niezbyt dobre rozwiązanie
 


 
serce się kroi ,kiedy widzi się swojego czworonożnego przyjaciela w takim stanie...

do zobaczenia następnym razem....

30 komentarzy:

  1. Witaj Jowi! Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się przytrafiło Twojemu pięknemu psiakowi. Mój tez czasem jak zje coś na dworze to bardzo choruje.... ale nie z powodu tego, że ktoś zatruł go celowo, po prostu jest bardzo wrażliwy, jego organizm nie broni się przed wirusami. Ludzkie okrucieństwo nie zna granic! Kiedyś słyszałam, że w Polsce zdarzają się przypadki, że ktoś podrzucał mieso nafaszerowane groźdźmi! Wyobrażasz sobie?! W dzisiejszych czasach nazwanie kogoś ZWIERZĘCIEM powinno być traktowane jak komplement. Jest coraz więcej zwyrodnialców, nie wiem, jak z nimi walczyć, ale bezwzględnie trzeba podjąć jakieś działania. Mam nadzieję, że Twój Pupil szybko wróci do siebie i takie sytuacje już nigdy się nie powtórzą. Co do kagańca, nie wiem, czy to dobry pomysł... niby nic nie zje, ale też trudno będzie mu pić (mój nie potrafi).Poza tym stanie się bezbronny... w razie czego.. Pozdrawiam Cię gorąco i jestem myślami przy Twoim Psiaku!

    OdpowiedzUsuń
  2. To straszne. Bardzo mi przykro. Współczuję pieskowi:(((( Alicja

    OdpowiedzUsuń
  3. biedulinek! będę czekała na wiadomość, że doszedł już siebie całkowicie. brak mi słów na takich ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety tacy zli ludzie zyja blisko nas, i to jest przygnebiajace. ja zyje w Serbii i jest duzo bezdomnych psow . na szczescie , jednak troche jest teraz lepiej niz 30 lat temu jak tu przyjechalam.
    Rex na pewno bedzie dobrze ale nieufnosc do sasiadow zostanie
    serdecznie pozdrawiam
    Basia z Serbii

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie brak słów na ludzką głupotę :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem co czujesz. Ja mieszkam w bloku i nie ma spaceru żebym nie usłyszała czegoś przykrego na temat psa. Pod oknami wiecznie leżą jakieś resztki i nie pozwalam jej nic zjadać bo nie ufam, że nie są z czymś. Trzymam kciuki za poprawę stanu psiaka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Napiszę bez owijania w bawełnę - takich "ludzi" to za jaja wieszać albo też nakarmić trującym mięskiem... Przerażające jest to, co piszesz. Może to jakiś jeden psychol krąży po Waszym terenie i truje te wszystkie biedne zwierzaki? Dobrze byłoby zgłosić sprawę na policję. Oby taka sytuacja już się więcej nie przydarzyła.
    Szybkiego dojścia do zdrowia dla Rexa :)
    PS. On jest przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję że nie powtórzy się już to, nie rozumiem takiego postępowania....

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi przykro, takie sytuacje sprawiają ze przestaje wierzyć w ludzi.. Potworne, mam nadzieje, ze wszytsko wroci do normy a tych drani aaach, szkoda gadac :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykre doświadczenie,ale cóż nie mamy wpwu na zachowania innych,będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skąd taka podłość w ludziach ....

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże łzy mam w oczach szczerze!!!!!! :(( Nie ma słów na takich idiotów.
    Wiesz, moja młoda kotka w taki właśnie sposób odeszła z tego świata. Nasza "mądra" sąsiadka podłożyła trutkę w piwnicy (gdzie nie było szczurów, mieszkaliśmy w tym tylko ona i my). Złośliwa, po prostu nie lubiła zwierząt.
    Dużo zdrówcia dla Reksia, wykuruje się, będzie dobrze!! To zdjęcie jak leży mnie rozbroiło, biedaczek kochany :(((.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki dziewczyny za każde słowo, jestem dobrej myśli i wierzę ,że wszystko wróci w końcu do normy...

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś podobnego! Jak można zaszkodzić takiemu kochanemu psu?!
    Życzę powodzenia!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  15. to rzeczywiście okropne :(
    ciekawe co komu przeszkadza... :/
    mam nadzieję że szybko wróci do zdrowia

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. piekne psisko:) trzeba być KRETYNEM, ale niestety nie brakuje takich na świecie .
    Jowi, a nie możecie psów brać na noc do domu?
    Tak byłoby najbezpieczniej.
    Trzymam kciuki,żeby Rex szybko wrócił do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem w szoku! Nie mieści mi się w głowie jak można być tak okrutnym! Trzymam kciuki za Waszego pieska, żeby jak najszybciej wyzdrowiał!Mój piesek na noc jest zamykany w kojcu takim około 7m na 3m, wokół budy ma zrobione zadaszenie od słońca i taką werandę, ponieważ są sytuacje w ciągu dnia, że trzeba ją zamknąć:) Jest to jakieś rozwiązanie:) Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo Ci współczuję, podłość ludzka bardzo boli, patrzeć na cierpienie zwierzęcia - straszne doświadczenie. Ściskam mocno i przytulam

    OdpowiedzUsuń
  19. podłość ludzka nie zna granic, bardzo Ci współczuję takiego doświadczenia - psy potrafią wszystko powiedzieć oczami - ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  20. To smutne i bardzo mnie boli serce, że ludzie są tak okrutni!
    Bardzo współczuję Wam i pieskowi! Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje i będzie ok...
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Biedulek!!!Jak można być takim, pozbawionym wszelkich uczuć, człowiekiem!Szok!Wiem co to znaczy, bo mi otruto jamniczka 4 lata temu, niestety było za późno, by mu pomóc;(
    Wiesz mi kto nie lubi zwierząt nie jest dobrym człowiekiem, powtarzała mi to moja babcia, a ja powtarzam to swojemy synowi.
    Trzymam kciuki za psinkę!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  22. A to skur.... Temu kto to zrobił wcisnęłabym do ryja takiego kurczaka. Psiutkowi cmokuś w nosek.

    OdpowiedzUsuń
  23. Aż nie chce się wierzyć że ktoś może zrobić coś takiego z premedytacją, też mamy dużego psa rasy samojed który biega po całym ogrodzie bo żal go zamykać w kojcu którego notabene nie mamy :) W nocy śpi albo z nami w pokoju albo w pralni gdzie ma chłodek i lubi tam przebywać nawet w dzień jak jest upalnie (mamy tak przystosowane drzwi że w ciągu dnia może tam sobie swobodnie wchodzić). Pozdrawiam i mam nadzieję że Rex znów będzie radosnym psem.

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze współczuję, biedny Rex musi się wiele nacierpieć z powodu bezduszności i ludzkiej głupoty. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i życzę aby nigdy więcej nie spotkało Twoich psów nic takiego.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Człowiek jest podły i okrutny i jeśli sam się zmienić nie będzie chciał to nikt temu nie zaradzi. Miałam 15 lat,kiedy mojego ukochanego psa otruł sąsiad...wtedy świat mi się zawalił,wciąż płakałam i nie mogłam pojąć dlaczego.Mój nie przeżył,bo jak się okazało na sekcji truty był od długiego czasu aż miał przeżarte wnętrzności.
    Mam nadzieję,że Twój wyzdrowieje i może warto zamykać je na noc w domu czy gdziekolwiek by uniknąć najgorszego?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi też w głowie się nie mieści takie okrucieństwo i ludzka głupota.
    Mam nadzieje, że z Twoją psinką wszystko będzie dobrze! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  27. Boże to nie do pomyślenia!!Może chociaz na noc zróbcie mu jakis box??

    OdpowiedzUsuń
  28. głupota ludzka nie zna granic, nie dość, że człowiek człowiekowi nieraz wilkiem patrzy, to jeszcze truje nic winnego psiaka...szczęście w nieszczęściu, że tak się to właśnie skończyło...chociaż sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca ;(

    Trzymaj się Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety mieszkałam dwa lata w Grecji w mieście Volos i takiej nienawiści do zwierząt jak w Grecji nie widziałam nigdzie więcej gdzie byłam. Psy celowo rozjeżdżane przez auta i wiele innych okrucieństw. Kiedy spytałam kiedyś greka od którego wynajmowałam dom dlaczego tak się dzieje, to odpowiedział, że zwierzęta których nie da się jeść albo nie daje mleka albo wełny jest nieprzydatne i traktowane jako pasożyt. Znajomy uratował małe kotki, które ktoś wyrzucił do kosza na śmieci zawiązane w reklamówke, zdążył zanim przyjechała śmieciarka. Mam nadzieje, że Twoje pieski mają się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń