środa, 30 maja 2012

FAUNA I FLORA

Robiąc niewielkie porządki w  moich katalogach ze zdjęciami ,zauważyłam sporo na których uwieczniłam  nie tylko kwiaty , ale także i różne zwierzątka. Zdjęcia robione były  tym "przybyszom",  którzy  odwiedzili moje podwórko, a czasem nawet zamieszkali, tak jak ma się to z gołębiami. Otóż na  drzewie przed moim domem, już 3 lata temu zamieszkała parka gołębi i 2 razy do roku uracza nas widokiem swoich piskląt. Wtedy, tym widokiem moglismy cieszyć się i z pierwszego pokoju, jak i pokoju Natalki .Niestety drzewo się rozrosło i moja córcia już raczej nie może sobie ich podpatrywać...







 
ale w tym roku inna parka postanowiła sowie uwić swoje gniazdko na tym samym drzewie , i to  niemal właśnie centralnie na wprost jej okna ;-).Tutaj widzicie je w trakcie budowy.Pan gołąbek donosił patyczki a pani gołębica układała je.





 
Czasem zdarza " bawić mi się w sanatorium. Tego ptaszka znalazłam na ulicy przed naszym domem. Właściwie to już nawet się nie ruszał, tak więc bez problemu wsadziłam go do pudełka. Trochę wody i karmy dla ptaków i z dnia na dzień odzyskiwał siły. Czwartego dnia odfrunął.



 

A to juz inna" parka". Kot sąsiadów i pewien rezolutny ptaszek  od początku wiosny uskuteczniają sobie zabawę w ganianego. Ptaszek przeskakuje sobie z drutów energetycznych na dach, kiedy kot idzie jego śladem ten znowu wraca na drut. Kot idzie na murek pod drutem , no to ptaszek znowu na dach. Muszę zaznaczyć ,że ptaszek wyjątkowo pięknie świergoce, a jak przy tym rusza skrzydełkami. No super widok. Kiedy siedzę przed domem,aż miło popatrzyć.











 

A to inni bywalcy na naszym podwórku .Na początku ich widok nieco mnie przerażał .Teraz już się przyzwyczaiłam ,że jest ich tu dość sporo .Tzw. sawry Czyli po prostu jaszczurki.



 

Ostatnio zawitał też do nas żółw . Poszukałam w internecie i okazało się że to tzw. typowy żółw grecki. Kilka dni przechadzał się po całym podwórku.















pod tymi rododondrenami i krzewami śpi

 

Nie byłabym sobą gdybym nie pokazała Wam też paru kwiatków, których widok obecnie cieszy oczy moje. Oto one.

czosnek

serduszka



lilia

róża
Udanego tygodnia Wam życzę dziewczyny, ja wracam do maszynydo szycia .Dzień dziecka tuż ,tuż a i wymianki czekają.

czwartek, 17 maja 2012

TERAZ KWIETNIK, PÓŹNIEJ KONSOLKA

I dzisiaj pokażę Wam właśnie kwietnik .O konsolce nie ma teraz mowy, ponieważ brak mi odpowiedniego  blatu.Za to jak tylko znajdę to okrągłe, drewniane coś i przetnę je na pół oraz maznę farbą jak również przymocuję, od razu pospieszę pokazać Wam efekt .A z czego zrobiłam swój kwietnik ? Z barowego stołka. Biedaczek zaliczył podobno bar, by później jako wysłużony trafić do szopy mojego teścia .Wydawał się w tragicznym stanie, poklejony taśmą, pod którą jak myślałam są pęknięcia, oraz poowijany drutem, po to , jak przeczuwałam ,żeby zapewnić stabilność. Dlatego też do tej pory go nie dotykałam, spodziewając się ,że będzie wymagał sporo pracy. I tu miłe zaskoczenie. Po usunięciu tych wszystkich "dodatków" i  paździeżowego siedziska, wyłonił się stołek w bardzo dobrym stanie.(KLIK) Poza  oskrobaną farbą , nadającą mu zadziorny wygląd, niczego mu nie brakuje. Tak więc w 100 procentowym  shabby  stylu wszedł na salony;-)(ku ogromnemu zdziwieniu męża ,teściowej i szwagierki).Razem z mosiężną paterą dzierżą moją cudownie białą hortensję.




                     



                    


                     

                    


Będąc pod  urokiem mojego nowego, wyniszczonego mebelka, powstała zawieszka. Niezwykle prosta w wykonaniu podobnie jak i on. Szara tkanina przypominająca  nieco len, powstała z sierści kozy, jak powiedziała sprzedawczyni. Ciekawe co?

 
 




No i nie mogę zapomnieć o pokazaniu kryształowego  świecznika jaki ostatnio dotarł(za sprawą mojej mamy) do mnie z Pl. Wpadł mi w oko na allegro  .Choć często ceny tam są dość wysokie jak na używane rzeczy, to czasem można kupić coś, naprawdę za małe pieniądze.






tu w towarzystwie iksji ogrodowej



No a na koniec ,żeby pokazać ,że i w Grecji w maju niekoniecznie jest bardzo ciepło, parę burzowych ,deszczowych fotek. Dzisiaj też szaro i chłodno. Na szczęście wczoraj było bardziej słonecznie i z przyjemnością  syciłam się towarzystwem moich koleżanek z Larisy, słońcem, kawą  fredo metrio(czyli średnio słodką) oraz przepyszną bougatsą. 

 









P.S. Może najwyższy czas porobić zdjęcia okolicy w której mieszkam.

Życzę Wam udanego nadchodzącego weekendu. Buziaki i do zobaczenia wkrótce.